W październiku, na otwarcie sezonu leszczynianie pokonali Sokoła na jego parkiecie 87:52. Pokazali wówczas moc, ale chyba nawet najwięksi optymiści nie sądzili, że Jamalex Polonia odniesie w pierwszej rundzie komplet zwycięstw. Podopieczni Łukasza Grudniewskiego wygrali wszystko, co było do wygrania i są zdecydowanym liderem grupy D w II lidze. W sobotę o 18.00 w Trapezie rozpoczną rundę rewanżową. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co udało się do tej pory dokonać, liczby mówią same za siebie. Chcemy zakończyć tegoroczną rywalizację w lidze kolejnym zwycięstwem – podkreśla szkoleniowiec Jamalex Polonii.

Kibice powinni zatem oczekiwać dwunastej wygranej i dobrej gry. Sokół to czwarta siła grupy D i z pewnością nie odda meczu w Lesznie bez walki. W ostatnich tygodniach ekipa z Międzychodu prezentuje dobrą dyspozycję, wygrała cztery pojedynki z rzędu i legitymuje się bilansem 8:3, takim samym jak trzecia w tabeli Rawia Rawicz. Wydaje się jednak, że Jamalex Polonia jest poza zasięgiem Sokoła. Leszczynianie nawet pod nieobecność kontuzjowanego kapitana Jędrzeja Jankowiaka grają widowiskową, ofensywną koszykówkę. Brak głównego rozgrywającego udało się bardzo szybko zniwelować. – Jędrzej jest ważnym ogniwem zespołu, to on kreował grę, trudną taką postać zastąpić. Każdy jednak musiał zrozumieć, że trzeba teraz wziąć na swoje barki trochę więcej obowiązków i robić rzeczy, w które do tej pory angażował się może nieco mniej. Rozgrywanie przeszło trochę na mnie. Brak Jędrzeja zadziałał na całą drużynę mobilizująco – przyznał Paweł Mowlik.