Koszykówka
Kotwica 50 Kołobrzeg – BC Obra Kościan 84:56
Faworyt odskoczył po przerwie
(Fot. Łukasz Witkowski)
Pojedynek pierwszej rundy play-off w Kołobrzegu miał zdecydowanego faworyta. Kotwica przekonująco wygrała część zasadniczą rozgrywek w grupie A, a Obra zajęła dopiero ósme miejsce. W pierwszej połowie jednak różnica potencjału właściwie nie była widoczna. Kibice oglądali wymianę ciosów i chwilami mogli przecierać oczy ze zdumienia. Już na początku rzutami za 3 popisali Waldemar Kabat oraz Stanisław Kiszka, potem bardzo udanie w zdobywanie punktów dla Obry włączył się młody rozgrywający Emil Rau i wynik był na styku. Po 10 minutach w Kołobrzegu notowano 26:25 dla miejscowych.
W drugiej kwarcie goście wciąż grali dobrze. Po trafieniu Adama Szymkowiaka prowadzili nawet 32:29. Przed przerwą jednak gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę. Do głosu doszedł doświadczony Grzegorz Arabas, który wyprowadził Kotwice na sześciopunktowe prowadzenie (46:40).
Po zmianie stron mecz wyglądał już zupełnie inaczej. Miejscowi wzmocnili obronę i koszykarze z Kościana zupełnie nie radzili sobie w ataku. Pierwsze punkt zdobyli dopiero w 26 minucie, a do końca kwarty byli w stanie oddać jeszcze tylko dwa celne rzuty. Przed ostatnią ćwiartką właściwie wszystko było już jasne, bo kościaniacy przegrywali 45:68.
By nie było żadnych wątpliwości, kto jest lepszy, w czwartej kwarcie gospodarze zanotowali serię 11:0 i mogli nieco zwolnić tempo. W końcówce koszykarze Obry zmniejszyli nieznacznie stratę, ale zwycięstwo Kotwicy nie podlegało dyskusji. Przed rewanżem w Kościanie podopieczni Witolda Ratajczaka są w bardzo trudnej sytuacji.
Kotwica 50 Kołobrzeg – BC Obra Kościan 84:56, w kwartach (26:25, 20:15, 22:5, 16:11)
Punkty dla BC Obry zdobyli: Emil Rau 16, Paweł Ciążkowski 12, Waldemar Kabat 10, Stanisław Kiszka 8, Wiktor Wizerkaniuk 5, Adam Szymkowiak 3, Jan Sobiech 2.