Można się było spodziewać, że podrażniony porażką na swoim terenie zespół Asseco zrobi wszystko, by przedłużyć szanse na awans do I ligi. Goście rozpoczęli mecz z determinacją i w 3 minucie prowadzili 11:6. Rawia opanowała jednak sytuację, a dzięki świetnej dyspozycji Pawła Stankiewicza i Szymona Maciołka odskoczyła na 19:13. Ostatecznie po 10 minutach w hali w Sierakowie notowano 19:15 dla miejscowych.

Na początku drugiej ćwiartki po trafieniu Maciołka i „trójce” Adama Staśkowiaka rawicki zespół uciekł na 24:15 i utrzymywał przewagę. W połowie kwarty, po celnym rzucie Jakuba Dryjańskiego drużyny dzieliło już nawet 12 punktów (31:19), a do szatni zeszły przy stanie 37:28.

W trzeciej partii kibiców do dopingu poderwał Adrian Lipowczyk. Trafił dwukrotnie za 3 i wyprowadził swój zespół na szesnastopunktowe prowadzenie (47:31). Goście nie rzucili jednak ręcznika, drugą część kwarty wygrali 13:4 i po 30 minutach przegrywali tylko 44:51.

Gdy po kolejnej „trójce” Lipowczyka Rawia odskoczyła w czwartej kwarcie na 56:44, wydawało się, że podopieczni Marka Lebiedzińskiego nie dadzą sobie odebrać zwycięstwa i awansu. A jednak Marcin Wieluński i Karol Kamiński nie stracili wiary w odwrócenie losów spotkania i powrót do Gdyni na trzeci mecz. Na niespełna 2 minuty przed końcem Rawia wygrywała już tylko 62:60. Końcówka była bardzo nerwowa, jedna i druga drużyna popełniły sporo błędów i wreszcie Karol Majchrzak doprowadził do remisu 62:62. To były ostatnie punkty w czwartej kwarcie, co oznaczało dogrywkę. W niej zdecydowanie lepsi byli goście. Michał Kołodziej oraz Łukasz Frąckiewicz trafiali raz za razem i zapewnili Asseco zwycięstwo 76:67. W środę rywalizacja w drugiej rundzie play-off wraca do Gdyni. Ten mecz wyłoni ćwierćfinalistę.

Rawia Rawag Rawicz – Asseco II Gdynia 67:76, w kwartach (19:15, 18:13, 14:16, 11:18, 5:14)
Punkty dla Rawi rzucali: Paweł Stankiewicz 17 (9 zbiórek), Szymon Maciołek 14, Jakub Dryjański 12, Adrian Lipowczyk 10, Adam Staśkowiak 6, Paweł Nowicki 5, Rafał Urbaniak 3.