Koszykówka
XDemon Tęcza Leszno - Politechnika Korona Kraków 51:73
Uległy liderowi
Wszystko rozpoczęło się idealnie, bo po punktach Batóg, Hołtyn i Wojdalskiej XDemon Tęcza prowadzi już 6:0 i choć trójka Krzywoń sprawia, że goście zbliżają się na jeden punkt, to leszczynianki wygrywają pierwszą kwartę 16:11. O drugiej chyba wszyscy chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Przez prawie sześc minut ekipa gospodarzy nie zdobywa ani jednego punktu i przegrywa bardzo wysoko 4:22. Po pierwszej połowie krakowianki prowadzą już różnicą 13 punktów.
Tuż po przerwie goście trafiają za trzy i coraz szybciej oddalają się i na końcu trzeciej ćwiartki mają już 30 punktów przewagi. W ostatniej odsłonie tego pojedynku obie drużyny grały drugimi piątkami, a w tym fragmencie gry lepsza 19:11 była XDemon Tęcza Leszno, która przegrał jednak ostatecznie 51:73.
Punkty w tym spotkaniu dla gospodarzy zdobywały: Batóg 14, Wojdalska 10, Hołtyn i Gadkowska po 6, Budeń, Lubińska i Woźniak po 4, Raczyńska 3, bez punktu Dąbrowska i Brambor. Po czterech kolejkach leszczynianki nadal są bez zwycięstwa meczowego.
Komentarze
74 900 zł
sprzedaż, Długie Stare
669 541 zł
sprzedaż, Poznań
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
Ryszard Barański autorytetem w żeńskim baskecie? Nie rozśmieszaj mnie. Autorytetem to on może i był, ale 15 lat temu. Pisałem to już wiele razy, w obecnym baskecie taki trener starej daty nie ma już racji bytu. Najlepszym przykładem jest Łukasz Grudniewski. Tylko młody trener, z pasją, z zaangażowaniem, z pomysłem i z chęciami do pracy. U Pana Barańskiego nie ma już żadnej z tych rzeczy.
Byłem pewny, że prezes Pielech po kilku latach odpoczynku znowu chce zbudować drużynę. Jednak zatrudniając Barańskiego popełnił taki sam kardynalny błąd jak kilka lat temu kiedy przed ostatnim sezonem gry w ekstraklasie zatrudnił Raczyńskiego. Jeśli się mylę to mnie poprawcie bo nie jestem pewien czy Barańskiego nie zatrudniał czasem Pan Mencel.
Leszno tęskni za dobrym żeńskim basketem. Zróbcie coś z tym!
Piszę w celu wyjaśnienia. Ja nie podpisywałem umowy o zatrudnienie pana trenera R. Barańskiego. Choć muszę przyznać, że pewne rozmowy rozpoczęły się gdy pełniłem funkcję prezesa. Nie byłem tego pomysłu autorem. Ja rezygnując z prezesa na Walnym Zebraniu powiedziałem, że uważam za osobistą porażkę, że nie udało mi się namówić trenera Krzysztofa Zajca aby dalej prowadził pierwszy zespół. Choć doskonale zrozumiałem i szanuję decyzję trenera Zajca. Zastanawiam się co się stało po mojej rezygnacji. Po zakończeniu ubiegłego sezonu wszystkie zawodniczki wyraziły chęć pozostania na następny sezon w Tęczy. Stało się inaczej.
Mam nadzieję i wierzę, że Tęcza sprawi jeszcze wiele pozytywnych niespodzianek. Bolesław Mencel.
do kibic. Zawodniczki chciały zostać, ale w czasie gdy kluby szukają zawodniczek i sponsorów przed sezonem, prezes TJ wyjechał na wakacje. Zgadzam się, że w poprzednim sezonie w Tęczy grały zawodniczki niepokorne, ale trener musi je okiełznać. Skąd ta wiedza no,no czyżby pisał ktoś z zarządu.
Życzę sportowego olśnienia Zarządowi i trenerowi. Powodzenia dla całego zespołu!
"-Nie ma zespołu. To nadal nie jest grupa. Jest duże zróżnicowanie w umiejętnościach. Dziewczyny też za szybko się poddają po niepowodzeniach. Dobra była nasza pierwsza kwarta. Tradycyjnie w połowie II kwarty trzeba było zrobić zmiany, bo niestety mamy króciutką ławkę. To jest nasz problem. Zmienniczki nie wnoszą do zespołu tego co powinny. Przynajmniej nie powinny robić błędów. To podcina skrzydła. Potem założyłem, że wejdą zawodniczki drugiej piątki. W tym miejscu podziękowania też dla trenera gości, który również w tym momencie wpuścił drugi garnitur– powiedział Ryszard Barański, trener XDemon Tęczy Leszno. "
Najwyraźniej nie jest w stanie pogodzić się z faktem ze zaciag jaki przyprowadził nie spełnia oczekiwań. Probuje wazystkim zamydlic oczy. Strata goni strate , a kibice moga obserwowac festiwal nie celnych rzutow.Tak kiepskiej gry dawno nie widziałem. Nie taka Tecze chcemy ogladac. Winą próbuje obarczyc młode zawodniczki , które były w stanie udowodnić że stać je na grę w pierwszej lidze. ( z łaski podrowane kilka minut czwartej kwarty chyba dlatego żeby te "lepsze" już bardziej się nie pograzały).
Tradycyjnie w połowie drugiej kwarty? O ile się nie mylę kwarta trwa 10 minut , połowa 5. Co przez 5minut gry zrobiły zawodniczki pierwszopiatkowe jeśli kwarta kończy się wynikiem 22:4? 4 punkty ha ha ha
Zmienniczki nie wnoszą nic? Przez większość meczów siedzą na ławce , nierozgrzane wchodzą a wymagania w stosunku do nich są olbrzymie. Pojawiaja sie gdy wynik jest praktycznie roztrzygniety. Tworzenie aureli nad glowami starszych jest wrecz absurdem, robienie gwiazd z zawodniczek bez osiągniec i z kiepskimi umiejetnosciami mija sie z celem. A celem powinno byc tworzenie ZESPOLU ktory wygrywa mecze. To one miały się uczyć przy starszych kolezankach gry w dobry basket , ale jak widzę powinno być odwrotnie.
Dziewczyny widziane jako rezerwowe dajcie z siebie wszystko , nie zalamujcie się , trenujcie . Widac w Was wolę walki i chęć zdarcia parkietu. Każda era kiedyś mija , mam nadzieję że ta minie jak najszybciej. Trener powinien byc jak kapitan na statku, tu jest inaczej.Ten Titanic wlasnie tonie miejmy nadzieje ze tym razem wyjatkowo opusci go jako pierwszy. Panie prezesie czas wziąść pod uwagę komentarze kibiców. Przecież gra jest właśnie dla nas. Do zobaczenia na kolejnym meczu choć już nie wiem czy chce na to patrzeć ..
Panie Bolesławie, dziękuję za odpowiedź. Szanuję Pana za pracę i serce, które Pan włożył pracując na stanowisku prezesa. Czy możemy zatem prosić o informację kto był autorem pomysłu zatrudnienia Pana Barańskiego. Myślę, że my jako najwierniejsi i wieloletni kibice mamy prawo o tym wiedzieć. Panie Bolesławie, czy nie będąc już prezesem w jakimś stopniu mniejszym lub większym pomaga Pan Tęczy?
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
300 zł
inna inny, Wschowa
1 zł
Audi A5, Leszno
Z Pana kilku wypowiedzi wnioskuję, że Tęcza jest bliska Pana sercu. Zadał pan mi jako kibic dwa pytania. Nie wiem czy Pana to zadowoli:
na pierwsze pytanie odpowiem tak: gdybym był prezesem to oczywiście ujawniłbym kto był autorem pomysłu,
na drugie pytanie odpowiadam: nie, choć nie wykluczam, że może to nastąpić. Zawsze będę mile wspominał te kilka lat współpracy z działaczami, trenerami, zawodniczkami i Urzędem miasta.
Serdecznie Pana pozdrawiam, BM. (Jeżeli ma Pan taką wolę to jestem do dyspozycji, myślę, że potrafi Pan do mnie dotrzeć)
Według niego nie ma zespołu i grupy? Racja...ale czyja to wina? Sam sobie taki skład wybrał wraz z TJ, więc niech teraz nie narzeka. Poza tym jest trenerem i on jest odpowiedzialny za zbudowanie "grupy". Trochę autorefleksji by się temu panu przydało.
Kolesiostwo i zarządowo-trenerskie kółko wzajemnej adoracji niczego dobrego nie przyniosło i nie przyniesie.