Pierwsze minuty przebiegały według scenariusza znanego z kilku innych spotkań w tym sezonie. Leszczynianie rozpoczęli dość nerwowo i nieskutecznie. Po 2 minutach przegrywali 0:5. Po chwili za 3 trafił Jakub Koelner i dalej kibice w Trapezie oglądali już wyrównany pojedynek. Po pierwszej kwarcie notowano remis 22:22.

W drugiej odsłonie podopieczni Łukasza Grudniewskiego próbowali przejąć inicjatywę. W połowie kwarty, po „trójce” Koelnera odskoczyli na 35:26, ale koszykarze z Bydgoszczy byli czujni i bardzo szybko zniwelowali dystans.  Trafienia zza linii 6,75 świetnie dysponowanego w ataku Tomasza Stępnia oraz Jakuba Koelnera pozostały jednak bez odpowiedzi i po 20 minutach Jamalex Polonia prowadziła w Trapezie 41:36.

Astoria okazała się bardzo wymagającym przeciwnikiem. Po zamianie stron po raz kolejny odrobiła stratę i przez całą trzecią kwartę kibice w Trapezie oglądali wyrównany pojedynek. W 30 minucie rywalizacji wciąż trudno było wskazać lepszy zespół, na tablicy widniał rezultat 62:62.

Emocji nie brakowało do ostatniej minuty. To leszczynianie zachowali jednak więcej zimnej krwi. W końcówce najpierw efektownym wejściem pod kosz i celnym rzutem popisał się debiutujący w barwach Jamalex Polonii Maksym Kulon, a potem Jakub Koelner wykorzystał dwa rzuty wolne. Na niespełna minutę przed ostatnią syreną gospodarze wygrywali 77:71. Koszykarze Astorii trafili jeszcze dwukrotnie z linii rzutów wolnych, a w ostatnich sekundach próbowali doprowadzić do remisu desperacko rzucając z dystansu, ale piłka nie wpadła do kosza. To Jamalex Polonia rozpoczęła nowy rok i rundę rewanżową od zwycięstwa.

Jamalex Polonia – Astoria Bydgoszcz 77:74, w kwartach (22:22, 19:14, 21:26, 15:12)

Punkty dla Jamalex Polonii rzucili: Tomasz Stępień 26 (5x3), Jakub Koelner 20 (4x3), Szymon Milczyński 9, Maksym Kulon i Szymon Kiwilsza po 7, Maciej Rostalski i Radosława Trubacz po 4.  
W następnej kolejce leszczyńscy koszykarze pojadą do Radomia na mecz z Rosą.