We wrześniu 2005 roku, na początku sezonu w II lidze Polonia pokonała ekipę z Warszawy 58:50. Mecz nie stał na najwyższym poziomie. Zdecydowanie bardziej ciekawie było w sezonie 1986/1987. Pachnący wtedy nowością Trapez wypełnił się szczelnie fanami koszykówki, bo do Leszna przyjechał główny pretendent do awansu do ekstraklasy. Legia przegrała 81:88, ale nie przeszkodziło jej to w wywalczeniu awansu z pierwszego miejsca. Trzecie, ostatnie jak dotąd zwycięstwo Polonii w historii rywalizacji z Legią miało miejsce w sezonie 1975/1976. Leszczynianie wygrali jeden z dwóch pojedynków na swoim parkiecie 82:72.

Dziś Legia to czołowa drużyna I ligi. W Warszawie bardzo poważnie myślą o powrocie do ekstraklasy. W pierwszym pojedynku obecnego sezonu Legioniści nie dali szans beniaminkowi z Leszno. Zwyciężyli bardzo przekonująco 80:58, imponując zespołową grą i wyjątkową skutecznością. Jacek Kaszuba, prezes Jamalex Polonii jest przekonany, że sobotnie starcie w Trapezie będzie wyglądać zupełnie inaczej. - Teraz jesteśmy w innym miejscu. Mecz w Warszawie był jednym z pierwszych naszych spotkań w I lidze. Na Legii panuje bardzo specyficzna atmosfera. Kibice tworzą doping, jak na meczach piłkarskich. Chłopacy mówili mi później, że nie słyszeli uwag trenera. Trudno się było odnaleźć w takich warunkach – mówi Kaszuba.

Ekipa ze stolicy nie jest nieomylna. Choć zajmuje pozycję wicelidera, to przegrała już cztery pojedynki i Jamalex Polonię wyprzedza zaledwie o 2 punkty. – Oni też miewają gorsze chwile, pokazały to choćby mecze z drużyną z Poznania. Na pewno można ich pokonać – dodaje prezes leszczyńskiego klubu.

Bez względu na ostateczny rezultat, sobotni pojedynek w Trapezie będzie jednym z najważniejszych koszykarskich wydarzeń tego sezonu i bez wątpienia świętem tej dyscypliny sportu w Lesznie. Jacek Kaszuba nie ukrywa, że takie spotkania są potwierdzeniem słuszności decyzji o zaangażowaniu w odbudowę męskiej koszykówki w Lesznie. – To ukoronowanie mojej trzyletniej pracy. Wiemy, że kibice dopiszą, a nic tak nie cieszy, jak pełna hala i rywalizacja z takim przeciwnikiem – kończy.