Koszykówka
Parzy go ławka rezerwowych
Nikodem Sirijatowicz chciałby już zagrać
(Fot. Rafał Paszek)
Nikodem to na parkiecie istny wulkan energii i trudno dziwić się, że dosłownie parzy go ławka rezerwowych, skąd z powodu kontuzji musi oglądać mecze swojego zespołu. – Nie da się tam wysiedzieć, po każdej akcji wstaję, lubię się cieszyć, tym bardziej, że jestem dość energicznym zawodnikiem - przyznaje. Tak też było przy okazji ostatniego meczu Jamalex Polonii z Legią Warszawa.
Nikodem przechodzi rehabilitację pod okiem klubowego fizjoterapeuty, ale zielonego światła na grę od lekarzy jeszcze nie dostał. W ubiegłym tygodniu wznowił treningi jednak póki co, ma unikać kontaktu z innymi zawodnikami. Z każdym dniem jednak te obciążenia mogą wzrastać i najprawdopodobniej na początku lutego zobaczymy go już na dobre w meczowym składzie Jamalex Polonii.
Kibice pamiętają o tym zawodniku i po każdym ze spotkań ustawia się kolejka chętnych do zrobienia sobie z nim pamiątkowego zdjęcia.
Komentarze