Kibice koszykówki w Lesznie byli ostatnio trochę zaniepokojeni dyspozycją Jamalex Polonii Leszno, ale mecz w Krakowie pokazał, że podopieczni Łukasza Grudniewskiego najgorsze mają już raczej za sobą. W pierwszej kwarcie zagrali efektownie i skutecznie. Krakowski zespół mógł się przekonać jaką siłą leszczynianie dysponują w walce pod koszami i jak potrafią wyprowadzać kontry. Świetnie radził sobie Maciej Rostalski, który w 4 minuty zdobył 9 punktów. Po pierwszej odsłonie spotkania goście z Leszna wygrywali w Krakowie 29:19.

Drugą kwartę goście rozpoczęli od serii 9:0 i wydawało się, że krakowscy akademicy będą już do końca pojedynku występować w roli asystentów. Udało się im się jednak nawiązać wyrównaną walkę. Sygnał do odrabiania strat dał dobrze dysponowany Bartosz Wróbel. Na minutę przed przerwą miejscowi zbliżyli się na 2 punkty (43:45). Potem dwukrotnie z linii rzutów wolnych trafił Szymon Kiwilsza i po dwóch kwartach na tablicy świetlnej widniał rezultat 43:47.

Nadzieje koszykarzy AGH na dobry wynik szybko prysły. Wprawdzie po kolejnej udanej akcji Bartosza Wróbla krakowianie przegrywali w 22 minucie tylko 46:47, jednak za moment „trójką” popisał się Koelner i Jamalex Polonia złapała drugi oddech. Kibice w Krakowie znowu oglądali efektowne wejścia pod kosz w wykonaniu leszczynian. Wynik po 30 minutach na 65:52 ustalił Tomasz Stępień.

W ostatniej kwarcie goście kontrolowali przebieg rywalizacji, ich przewaga wynosiła już nawet 18 punktów. Ostatecznie pokonali akademików 78:66 i zakończyli serie meczów bez zwycięstwa.
W następnej kolejce podopiecznych Łukasza Grudniewskiego czeka duże wyzwanie, do Leszna przyjeżdża Sokół Łańcut, czyli druga siła I ligi.

AZS AGH Kraków – Jamalex Polonia Leszno 66:78, w kwartach (19:29, 24:18, 9:18, 14:13)
Punkty dla Jamalex Polonii rzucali: Szymon Kiwilsza 14, Tomasz Stępień i Jakub Koelner po 12, Maciej Rostalski 11, Maksym Kulon 10, Szymon Milczyński 8, Nikodem Sirijatowicz 5, Przemysław Malona 4, Stanferd Sanny 2.