Koszykówka
GTK Gliwice – Jamalex Polonia Leszno 88:72
Rywal kontrolował mecz
To było dość jednostronne widowisko. Wynik otworzył wprawdzie Szymon Kiwilsza, ale potem w nieco ponad minutę gospodarze zdobyli aż 10 punktów, co najwyraźniej odebrało podopiecznym Łukasza Grudniewskiego pewność siebie. Grali w tej fazie pojedynku źle. Nieskutecznie i nerwowo. W połowie kwarty, GTK prowadziło już 21:5. Kolejne 5 minut było zdecydowanie lepsze w wykonaniu przyjezdnych, ale gliwiczanie nie przestawali imponować skutecznością i efektownymi akcjami. Pierwszą ćwiartkę wygrali 30:18.
W drugiej ich dominacja nie była już tak wyraźna. Leszczynie rzucili się w pogoń i przez blisko 4 minuty, tylko oni zdobywali punkty. Gdy Przemysław Malona wykorzystał dwa rzuty wolne, na tablicy pojawił się rezultat 30:26. Potem jednak nastąpił show Marcelego Dziemby oraz Marcina Salamonika i GTK odskoczyło na 43:27, a przed przerwą prowadziło 52:34.
Po zmianie stron kibice w Gliwicach oglądali wyrównany mecz. Jamalex Polonia poprawiła skuteczność i nie rezygnowała z walki o odwrócenie losów spotkania. Po trafieniu Nikodema Sirijtowicza strata przyjezdnych wynosiła 10 punktów (57:47) i wydawało się, że koszykarze z Leszna będą w stanie pójść za ciosem, ale gliwiczanie dysponowali w sobotni wieczór wielką siłą rażenia. W kilka minut powiększyli dystans i przed ostatnią ćwiartką prowadzili 76:55.
Końcówka nie przyniosła wielkich emocji. Gospodarze zwolnili tempo, ale kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Wygrali pierwszy pojedynek fazy play-off 88:72 i prowadzą 1:0. W niedzielę wieczorem w Gliwicach druga konfrontacja GTK z Jamalex Polonią.
GTK Gliwice – Jamalex Polonia Leszno 88:72, w kwartach (30:18, 22:16, 24:21, 12:17)
Punkty dla Jamalex Polonii rzucili: Przemysław Malona 17, Nikodem Sirijatowicz 15, Jakub Koelner 10, Szymon Milczyński 8, Radosław Trubacz 7, Szymon Kiwisza 6, Tomasz Stępień 5, Maciej Rostalski oraz Stanferd Sanny po 2.
Komentarze
szykujmy się na MECZE u nas:)