Koszykówka
Pogoń Prudnik – Jamalex Polonia Leszno 63:75
Wciąż niepokonani!
Jamalex Polonia i Pogoń Prudnik znają się doskonale, zespoły rywalizowały w lidze, sparingach i turniejach towarzyskich. Większość konfrontacji tych drużyn dostarczała sporej dawki emocji. Tym razem było ich mniej, bo Jamalex Polonia znowu pokazała moc i atuty, którym trudno się przeciwstawić. Choć po przerwie, przez chwilę było ciekawie.
W pierwszej kwarcie w roli głównej wystąpił Maciej Rostalski. To po jego „trójkach” goście kilkakrotnie odskakiwali: na 9:4, później 12:7 i 20:14. Ostatecznie po 10 minutach leszczynianie wygrywali 20:16.
Druga ćwiartka to potwierdzenie dominacji zespołu z Leszna. Gdy w 13 minucie Radosław Trubacz trafił za 3, na tablicy pojawił się wynik 29:18. Jamalex Polonia nie zwalniała tempa i w pewnym momencie miała już 14 punktów przewagi (40:26). Przed przerwą Pogoń nieco zmniejszyła stratę, po dwóch kwartach w Prudniku było 33:42.
Drugą połowę efektownym rzutem za 3 otworzył Kamil Chanas, ale potem zdobywanie punktów przychodziło Jamalex Polonii z większym trudem. W 28 minucie Pogoń przegrywała tylko 51:52. W trudnych momentach zespół z Leszna może polegać na Kamilu Chanasie. Były reprezentant polski trafił dwa razy i po 30 minutach przyjezdni prowadzili 56:53.
Podopieczni Łukasza Grudniewskiego potrzebowali zaledwie kilka minut, by znowu wskoczyć na wyższy poziom i uciec rywalowi. Pogoń długo nie potrafiła zdobyć punktów. W połowie kwarty, po dwóch osobistych trafionych przez Jakuba Kobela goście mieli na koncie 67, a gospodarze 55 punktów. Młody rozgrywający z Leszna w końcówce pokazał, że mimo zaledwie 18 lat nie boi się brać na swoje barki odpowiedzialności. Kilka jego efektownych wejść pod kosz gospodarze musieli przerwać faulami, a Kobel na linii rzutów wolnych był nieomylny. On też ustalił wynik meczu na 75:63.
Pogoń Prudnik – Jamalex Polonia Leszno 63:75, w kwartach (16:20, 17:22, 20:14, 10:19)
Punkty dla Jamalex Polonii rzucali: Kamil Chanas 16, Jakub Kobel 12, Maciej Rostalski i Adam Kaczmarzyk po 11, Radosław Trubacz 7, Szymon Milczyński 6, Stanferd Sanny i Nikodem Sirijatowicz po 5, Przemysław Wrona 2.
W następnej kolejce leszczyński zespół podejmie w Trapezie Kotwicę Kołobrzeg.
Komentarze
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
355 000 zł
sprzedaż, Leszno
585 081 zł
sprzedaż, Poznań
GO GO POLONIA!!
1 zł
Audi A5, Leszno
15 600 zł
Renault Scenic, Rydzyna
120 zł
BMW 123, Wilkowice
A co Ci w tym przeszkadza? Jeśli Tęcza będzie dobrze grała to też hala będzie pełna. Skoro piszesz o Tęczy to chyba nie muszę przypominać jak na Tęczy godzinę przed meczem nie było już gdzie szpilki wcisnąć? Zazdrosny jesteś, że tak piszesz? Daj spokój, lepiej kibicuj jednym i drugim. Jeszcze chwila i Tęcza wróci do ekstraklasy, wspomnisz moje słowa. Kadrowo już jesteśmy mocniejsi, a wiem, że prezes Pielech będzie jeszcze raz chciał posmakować ekstraklasy. W tej chwili jest już jakiś potencjał, tylko jest jeden ważny problem, który ma Tęcza, a nie ma Polonia. Mianowicie trener...z całym szacunkiem do Jędrzeja, ale to jeszcze nie ten moment. Jeszcze troszkę, poczekaj cierpliwie.
Odpowiadając na Twoje pytanie to, uproszczając, po pierwsze w Lesznie jest wielu kibiców koszyków co pokazała Tęcza wiele lat temu, a jeszcze wcześniej hala na meczach Polonii w drugiej lidze też potrafiła pękać w szwach. Nie mówiąc już o latach 80 czy 90 i pamiętnych meczach z Legią. Po drugie, to jest bardzo proste i obserwowane na całym świecie i we wszystkich dyscyplinach - sukces przyciąga i nie ma w tym nic złego czy dziwnego.