Koszykówka
Rawia zdecydowanie lepsza od Muszkieterów
W Kościanie emocje do 35 minuty
Spore emocje przeżywali w środowy wieczór kibice w hali ZSP im Ratajczaka w Kościanie. Pojedynek z MKK Gniezno można było śledzić z zapartym tchem od pierwszej do 35 minuty. Niestety końcówka należała do gości.
Gospodarze rozpoczęli skoncentrowani i zdeterminowani. Po niespełna trzech minutach prowadzili 11:3, po kolejnych dwóch był już jednak remis 13:13, a potem, już do końca kwarty trwała wymiana ciosów.
W drugiej partii szalał kapitalnie dysponowany tego wieczoru Paweł Ciążkowski, ale nie otrzymywał zbyt dużego wsparcia od kolegów i na przerwę zespoły zeszły przy stanie 40:38 dla MKK.
Po zmianie stron kibice nadal oglądali wyrównany mecz. Obie ekipy wyraźnie poprawiły skuteczność. Wynik po 30 minutach na 65:63 dla Obry ustalił rzutem za 3 Stanisław Kiszka. Do połowy ostatniej kwarty trudno było wskazać lepszy zespół. W 35 minucie na tablicy widniał rezultat 71:73 dla koszykarzy z pierwszej stolicy Polski. W końcówce podopiecznym Witolda Ratajczaka wyraźnie zabrakło sił. Zdobywanie punktów przychodziło im z wielkim trudem, a gnieźnianie złapali drugi oddech. Trafiał dobrze znany w Kościanie Emil Rau, pod koszem trudny do upilnowania był znany leszczyńskim kibicom Marek Sobkowiak. Ostatni fragment pojedynku ekipa MKK wygrała aż 17:5 i w całym meczu triumfowała 90:76.
BC Obra Kościan – Polski Sklep MKK Gniezno 76:90, w kwartach (23:21, 15:19, 27:23, 11:27)
Punkty dla BC Obry zdobywali: Paweł Ciążkowski 28, Miłosz Sroczyński 14, Waldemar Kabat i Stanisław Kiszka po 11, Patryk Stankowski 8, Wojciech Majchrzak 4.
Znacznie łatwiejsze zadanie mieli w środowy wieczór koszykarze Rawii Rawicz. Zespół Macieja Zaremby bardzo pewnie pokonał na wyjeździe Muszkieterów Nowa Sól. Rehabilitacja za porażkę na swoim terenie z beniaminkiem z Pleszewa w pełni się udała. Spotkanie było wyjątkowo jednostronne. Już po pierwszej kwarcie rawiczanie wygrywali 27:19, w drugiej powiększyli przewagę o kolejne 4 „oczka”, a w trzeciej całkowicie pozbawili Muszkieterów złudzeń. Świetnie grał Szymon Maciołek, który był bliski skompletowania triple-double. Trener Zaremba mógł często rotować składem i sprawdzać zmienników. Ci nie zawiedli. Rawia wygrała drugi mecz w sezonie.
Muszkieterowie Nowa Sól – Rawia Rawag Rawicz 57:81, w kwartach (19:27, 14:18, 10:23, 14:13)
Punkty dla Rawii rzucali: Szymon Maciołek 16 (10 zbiórek, 9 asyst), Bartłomiej Rodak i Adam Staśkowiak po 15, Dawid Kołakowski 8, Jan Ilnicki, Patryk Maciejewski po 6, Mateusz Popiel 5, Grzegorz Paszek 4, Maciej Krówczyński, Kacper Samuła i Aleksander Styła po 2.
W następnej kolejce grupy A II ligi Obra wybierze się w sobotę do Inowrocławia, w grupie D Rawia podejmie AZS Częstochowa.