Koszykówka
Rawia znowu przegrała u siebie
Niemoc Obry w końcówce
Już pierwszy fragment meczu z AZS Częstochowa dawał rawickim kibicom podstawy do niepokoju. Po 4 minutach Rawia przegrywała 0:8. Z czasem podopieczni Macieja Zaremby przełamali niemoc i pierwszą kwartę zwyciężyli 14:10. W drugiej ćwiartce po „trójce” Jędrzeja Jankowiaka gospodarze odskoczyli nawet na 32:21, ale przed przerwą akademicy spod Jasnej Góry zniwelowali stratę i do szatni zespoły zeszły przy stanie 34:32 dla Rawii.
W drugiej połowie w hali w Sierakowie oglądano bardzo wyrównany pojedynek, po 30 minutach zespoły dzieliły tylko 2 punkty, AZS wygrywał 54:52. Na początku ostatniej partii rawiczanom przytrafił się przestój z dużą liczbą strat, niepotrzebnych fali i niecelnych rzutów. Najlepszy w ekipie gości Michał Jankowski trafiał za 3 i akademicy odskoczyli na 7 „oczek” (70:63). Tej straty rawiczanie nie umieli już odrobić. Przegrali kolejny mecz przed własną publicznością.
Rawia Rawag Rawicz 68:75, w kwartach (14:10, 20:22, 18:22 i 16:21)
Punkty dla Rawii rzucali: Grzegorz Paszek 15, Kacper Kuta 14, Szymon Maciołek 11, Dawid Kołakowski i Maciej Krówczyński po 8, Jędrzej Jankowiak 6, Mateusz Popiel, Bartłomiej Rodak i Adam Staśkowiak po 2. Dla AZS najwięcej Michał Jankowski 27.
Dobre widowisko oglądali kibice koszykówki w Inowrocławiu, gdzie z miejscowym Dominem walczyła Obra Kościan. Przed meczem zespoły miały identyczny bilans trzech porażek i dwóch zwycięstw. Pierwsza partia należała do zespołu Witolda Ratajczaka. Kościaniacy w 6 minucie prowadzili już 17:8, by ostatecznie zwyciężyć kwartę 19:15. Od połowy drugiej ćwiartki zaczęła się zaznaczać przewaga miejscowego zespołu, który po dwóch odsłonach wygrywał 37:33.
Po zmianie stron poziom emocji jeszcze wzrastał. W 23 minucie gospodarze mieli już 11 punktów przewagi (44:33), ale zespół z Kościna nie zamierzał oddawać pola. Kolejne udane akcja Miłosza Sroczyńskiego, Patryka Stankowskiego, wreszcie seria rzutów Pawła Ciążkowskiego i w Inowrocławiu notowano 54:50 dla koszykarzy z Kościana. W ostatniej akcji kwarty za 3 trafił jednak Daniel Korólczak i Domino przegrywało tylko 53:54.
Jeszcze w połowie finałowej ćwiartki Obra prowadziła w Inowrocławiu. Patryk Stankowski wykorzystał dwa rzuty wolne i na tablicy pojawił się rezultat 65:64 dla przyjezdnych. Niestety do końca meczu punkty zdobyli już tylko koszykarze Domina. Niemoc strzelecka okazała się kosztowna. Obra przegrała czwarty mecz w sezonie. Podopieczni Witolda Ratajczaka mają czego żałować, bo przeciwnik był w ich zasięgu.
Domino Inowrocław – BC Obra Kościan 71:65, w kwartach (15:19, 22:14, 16:21, 18:11)
Punkty dla Obry zdobyli: Paweł Ciążkowski 19, Waldemar Kabat i Miłosz Sroczyński (11 zbiórek) po 18, Patryk Stankowski 7, Stanisław Kiszka 3.
W następnej kolejce grupy A II ligi zespół z Kościana podejmie SMS Władysławowo. Mecz już w czwartek o 19. Rywalizująca w grupie D Rawia wybierze się w niedziele do Otmuchowa.