Koszykówka
Jamalex Polonia - Elektrobud-Investment ZB Pruszków 99:80
Rywal po pierwszej połowie na łopatkach
Wiele wskazywało na to, że środowy pojedynek w Trapezie powinien być wyrównany, bo ekipa z Pruszkowa od blisko miesiąca pozostawała niepokonana na parkietach I ligi. Goście otworzyli wynik spotkania, ale gospodarze szybko przejęli inicjatywę i rozpoczęli strzeleckie popisy. Świetnie grał Przemysław Wrona, a gdy w połowie kwarty Kamil Chanas trafił za 3, na tablicy pojawił się rezultat 21:4. Później w zdobywanie punktów włączyli się kolejni z leszczyńskich koszykarzy, a wynik na 37:17 po 10 minutach rywalizacji ustalił Nikodem Sirijatowicz.
W drugiej kwarcie obraz gry niewiele się zmienił. Goście chwilami sprawiali wrażenie bezradnych, nie potrafili znaleźć sposobu na rozmontowanie bardzo dobrej obrony Jamalex Polonii . Zespół Łukasza Grudniewskiego błyszczał nie tylko w obronie, ale również w ataku. Leszczynianie trafiali ze skutecznością sięgającą 70 procent. Niespełna 30 procentowa skuteczność pruszkowian potwierdzała ich problemy ze zdobywaniem punktów. Na półtorej minuty przed przerwą, po akcji Stanferda Sannego Jamalex Polonia miała już 35 punktów przewagi (59:24), ostatecznie wygrywała po dwóch kwartach 61:27.
Pruszkowianie byli już w tym momencie na łopatkach, ale w drugiej połowie udało im się przekonać leszczyńskich kibiców, że potrafią grać w koszykówkę, a cztery zwycięstwa z rzędu z silnymi rywalami, nie były dziełem przypadku. W trzeciej kwarcie zdecydowanie poprawili skuteczność. W 27 minucie po trafieniu Adriana Kordalskiego zespół z Mazowsza zmniejszył stratę do 25 punktów (76:51) i wydawało się, że pójdzie za ciosem. Udane akcje Adama Kaczmarzyka i „trójki” Stanferda Sannego przywróciły jednak Jamalex Polonię na właściwe tory. Po trzech odsłonach widowiska gospodarze wygrywali w Trapezie 86:53.
W ostatniej partii trener Grudniewski dał odpocząć liderom, a zmiennicy nie potrafili grać na ich poziomie. Pojawiły się proste błędy, straty i nietrafione rzuty, nawet z dogodnych pozycji. Goście szybko niwelowali dystans. Na minutę przed końcem meczu zespoły dzieliło 15 „oczek” (95:80). Obaw o wynik jednak być nie mogło. W ostatnich akcjach trafili Radosław Trubacz oraz Nikodem Sirijatowicz i Jamalex Polonia odniosła okazałe zwycięstwo.
Jamalex Polonia Leszno - Elektrobud-Investment ZB Pruszków 99:80, w kwartach (37:17, 24:10, 25:26, 13:27)
Punkty dla Jamalex Polonii rzucili: Przemysław Wrona 17, Stanferd Sanny 15, Kamil Chanas 14, Adam Kaczmarzyk 12, Maciej Rostalski 11, Nikodem Sirijatowicz 10, Radosław Trubacz 9, Szymon Milczyński 6, Kacper Kurkowiak 3, Jakub Kobel 2. Dla zespoły z Pruszkowa najwięcej Adrian Kordalski 17.
Już w sobotę o 19:30 leszczyński zespół podejmie w Trapezie Politechnikę Kraków, która pokonała dzisiaj w Tychach tamtejszy GKS.
Komentarze
- typowe polskie
Poleciał do domu szybko by na Elce napisać - brawo
549 000 zł
sprzedaż, Leszno
355 000 zł
sprzedaż, Leszno
750 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo