Koszykówka
Rawia Rawa Rawicz – MKS Otmuchów 82:77
Wreszcie wygrali u siebie
Zespół z Otmuchowa jest niżej notowany od Rawii, ale zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko. Niewiele brakowało, a pokonałby rawicką drużynę po raz drugi w sezonie.
Goście już w pierwszej kwarcie pokazali, że nie będzie ich łatwo ograć. Od stanu 8:7 rzucili 10 punktów z rzędu i do końca ćwiartki utrzymywali znaczącą przewagę. Po 10 minutach prowadzili 26:18. W drugiej odsłonie miejscowym udało się przejąć kontrolę nad meczem, ale odrabianie strat szło mozolnie. Tuż przed przerwą Jędrzej Jankowiak trafił za 3 i po dwóch kwartach na tablicy pojawił się rezultat 42:42.
Po zamianie stron Rawia po „trójce” Szymona Maciołka na moment objęła prowadzenie (47:46), ale kolejne minuty należały znowu do przyjezdnych. Rawiczanie mieli problemy z zatrzymaniem Patryka Garwola i Mirosława Chorosteckiego, pod tablicami rządził Krzysztof Wilk, on też ustalił wynik po 30 minutach na 61:54 dla MKS.
Wydawało się, że tego wieczoru rawiczanom zabraknie atutów, by pokonać drużynę z Otmuchowa. Jeszcze na niespełna 3 minuty przed końcem goście wygrywali 75:71. Za 3 trafił jednak Jankowiak, a po akcji Maciołka Rawia prowadziła 76:75. Na minutę przed finałową syreną nic jeszcze nie było wiadomo, bo w sierakowskiej hali notowano remis 77:77. W końcówce na wagę złota okazało się doświadczenie Jędrzeja Jankowiaka i Adama Staśkowiaka. Ta dwójka przesądziła o zwycięstwie Rawii 82:77. To dopiera druga wygrana rawiczan w tym roku i pierwsza przed własną publicznością
Rawia Rawa Rawicz – MKS Otmuchów 82:77, w kwartach (18:26, 24:16, 12:19, 28:16)
Punkty dla Rawii rzucili: Szymon Maciołek 19, Adam Staśkowiak 15, Jędrzej Jankowiak 14, Kacper Kuta 10, Dawid Kołakowski 7, Aleksander Styła i Kacper Samuła po 6, Grzegorz Paszek 4, Bartłomiej Rodak 1.
W następnej kolejce rawiczanie jadą do Wałbrzycha na mecz z liderem grupy D II ligi.
Komentarze