Koszykówka
Rawia nie dała rady liderowi
Piąte zwycięstwo Obry
(Fot. BC Obra Kościan/Weronika Waresiak)
Koszykarze Obry już w pierwszej kwarcie pokazali przeciwnikowi, że nie ma co liczyć na zdobycie punktów w Kościanie. Po niespełna 2 minutach rywalizacji podopieczni Witolda Ratajczaka prowadzili 6:0, a kwartę wygrali 21:11. Kapitalnie w otwierającej mecz ćwiartce zagrał Waldemar Kabat, którzy rzucił 10 punktów.
W drugiej kwarcie emocji było więcej, bo sopocianie podjęli walkę. Zbliżyli się nawet na 24:27, ale gospodarze opanowali sytuację. Mateusz Kaczmarek oraz Paweł Ciążkowski odbudowali przewagę i na przerwę Obra zeszła prowadząc 43:33.
Po zmianie stron koszykarze z Kościana kontrolowali przebieg spotkania powiększali dystans. Po akcji Stanisława Kiszki mieli na koncie aż 16 punktów więcej od rywala (63:47). Wynik po 30 minutach na 68:52 ustalił rzutem za 3 Miłosz Sroczyński. W ostatniej odsłonie pojedynku kościaniacy nadal grali skutecznie i efektownie. W 36 minucie, po tym jak Michał Rybakowski wykorzystał dwa rzuty wolne przewaga Obry wynosiła aż 26 punktów (85:59). Ostatecznie kościański zespół triumfował 89:71. To już piąta wygrana z rzędu czołowej drużyny grupy A II ligi.
BC Obra Kościan – Trefl II Sopot 89:71, w kwartach (21:11, 22:22, 25:19, 21:16)
Punkty dla Obry rzucili: Waldemar Kabat i Miłosz Sroczyński po 16, Paweł Ciążkowski 15 (10 zbiórek), Stanisław Kiszka 13, Patryk Stankowski 11, Wojciech Majchrzak 9, Mateusz Kaczmarek 8, Michał Rybakowski 2.
Koszykarze Rawii pojechali do jaskini lwa i nie udało się im sprawić niespodzianki w konfrontacji z liderem grupy D II ligi. Prowadzili tylko na początku, gdy Kacper Kuta rzutem za trzy otworzył wynik. Potem aż 16 punktów rzucili wałbrzyszanie, a całą kwartę gospodarze wygrali 19:7. W drugiej przyjezdni mieli przebłyski dobrej gry. W 15 minucie przegrywali już 27:10, ale nie poddali się i zdołali zmniejszyć dystans do zaledwie 6 „oczek”. Tyle właśnie tracili po akcji Grzegorza Paszka (29:23). Do szatni zeszli przegrywając dziewięcioma, 25:34.
Po przerwie miejscowi podkręcili tempo i rawiccy koszykarze mogli porzucić marzenia o korzystnym wyniku. Szwankowała skuteczność, popełniali sporo błędów i podejmowali złe decyzje. Przed ostatnią częścią meczu przewaga lidera II ligi była już znaczna, wygrywał 55:33. Dzięki ambitnej postawie Kacpra Samuły, Kacpra Kuty oraz Grzegorza Paszka Rawia zdołała zwyciężyć w ostatniej ćwiartce 24:17, ale meczowe punkty zostały w Wałbrzychu. Górnik triumfował 72:57.
Górnika Trans.eu Wałbrzych – Rawia Rawag Rawicz 72:57, w kwartach 19:7, 15:18, 21:8, 17:24),
Punkty dla gości z Rawicza rzucili: Kacper Samuła 14, Kacper Kuta 12, Grzegorz Paszek 11, Jędrzej Jankowiak 5, Dawid Kołakowski i Aleksander Styła po 4, Adam Staśkowiak, Bartłomiej Rodak i Patryk Maciejewski po 2, Szymon Maciołek 1.
Przed koszykarzami Obry teraz spore wyzwanie, 14 lutego zagrają na wyjeździe z rezerwami Asseco w Gdyni, a dzień później czeka ich zaległe spotkanie we Władysławowie. Rawia Rawicz zmierzy się w następną sobotę z Politechniką Opolską.
Komentarze