Koszykówka
MKS Sokół Międzychód – BC Obra Kościan 79:70
W końcówce zabrakło lidera i atutów
Obra prowadziła w Międzychodzie tylko przez moment. Na początku rywalizacji, gdy za 3 trafił Waldemar Kabat na tablicy pojawił się rezultat 3:2, a w 3 minucie notowano 5:4 dla przyjezdnych. Choć później ton nadawał zespół z Międzychodu, to nie znaczy, że na parkiecie brakowało emocji. Spotkanie bardzo długo było wyrównane. Po pierwszej kwarcie Sokół wygrywał 23:17. W drugiej partii osiągnął nawet 11 punktową przewagę (32:21), ale podopieczni Witolda Ratajczaka poderwali się do walki przed przerwą i zmniejszyli dystans. Patryk Stankowski ustalił wynik po 20 minutach gry na 34:37.
Po zamianie stron rywalizacja nabrała rumieńców. W 29 minucie Stankowski trafił za 3 i w meczy był remis 51:51. Ostatnie słowo w trzeciej kwarcie należało jednak do miejscowych, którzy prowadzili po trzech odsłonach widowiska 53:51.
Niestety w końcówce ekipie z Kościana brakowało jednego z liderów i chyba również sił. Za piąte przewinienie parkiet musiał opuścić Waldemar Kabat. Bez niego Obra nie potrafiła już toczyć wyrównanej walki. Gospodarze w połowie kwarty odskoczyli na 11 punktów (64:53) i utrzymali bezpieczną przewagę. Ostatecznie Sokół pokonał Obrę 79:70.
MKS Sokół Międzychód – BC Obra Kościan, w kwartach (23:17, 14:17, 16:17, 26:19)
Punkty dla Obry rzucili: Patryk Stankowski 17, Paweł Ciążkowski 14 (16 zbiórek), Waldemar Kabat 10, Stanisław Kiszka 9, Mateusz Kaczmarek 8, Wojciech Majchrzak i Miłosz Sroczyński po 5, Michał Rybakowski 2.
Za tydzień, w niedzielę Obra w ostatnim meczu fazy zasadniczej podejmie Tarnovię Tarnowo Podgórne.