Koszykówka
Rawia Rawag Rawicz – SMK Lubin 67:64
Słabeusz walczył ambitnie
W zasadniczej części sezonu rawiczanie dwukrotnie pokonali SMK, u siebie nawet bardzo wysoko i wydawało się, że nie powinni mieć najmniejszych problemów również w fazie play-out. A jednak najsłabszy zespół grupy D II ligi postawił Rawii trudne warunki. Po pierwszej kwarcie goście prowadzili w hali sierakowskiego Gimnazjum 21:15. W drugiej partii gospodarze zagrali koncertowo i odrobili stratę z nawiązką. Grzegorz Paszek ustalił wynik do przerwy na 42:38.
W połowie trzeciej kwarty, po „trójce” Szymona Maciołka rawicki zespół wygrywał już 53:43, ale podopieczni Szymona Pietraszka walczyli ambitnie i zdołali zmniejszyć stratę. Po 30 minutach rywalizacji przegrywali 50:55.
Gdy w 33 minucie Kacper Samuła trafił za 3 i na tablicy pojawił się rezultat 62:52 dla Rawii, można było odnieść wrażenie, że pojedynek został rozstrzygnięty. Goście znowu jednak pokazali charakter i na 2 minuty przed końcem mieli zaledwie 2 punkty straty (66:64). Ostatni fragment był dość chaotyczny, obie ekipy popełniły sporo błędów, ale więcej zimnej krwi zachowali rawiczanie i to oni zwyciężyli 67:64.
Rawia Rawag Rawicz – SMK Lubin 67:64, w kwartach (15:21, 27:17, 13:12,12:14)
Punkty dla Rawii rzucili: Kacper Kuta 17(10 zbiórek), Kacper Samuła 15, Jędrzej Jankowiak 12, Dawid Kołakowski 8, Szymon Maciołek i Maciej Krówczyński po 5, Grzegorz Paszek 4 (10 zbiórek), Bartłomiej Rodak 1.
Za tydzień rawiccy koszykarze jadą na rewanż do Lubina, ewentualny trzeci mecz zostanie rozegrany w środę 28 marca w Sierakowie.