Koszykówka
Domino Inowrocław – BC Obra Kościan 65:56
Potrzebny trzeci mecz
(Fot. Łukasz Witkowski)
Goście z Kościana prowadzili w Inowrocławiu tylko przez chwilę, na początku spotkania. W 3 minucie po „trójce” Pawła Ciążkowskiego Obra wygrywała 7:5, ale po chwili rozpoczął się okres dominacji miejscowych, którzy kwartę otwarcie wygrali 25:17.
Drugą partię celnym rzutem za 3 rozpoczął Miłosz Sroczyński, jednak potem 9 punktów z rzędu zdobyli gospodarze i odskoczyli na 34:20. Do szatni zeszli prowadząc 39:27.
Po wznowieniu podopieczni Witolda Ratajczaka powinni odrabiać straty, ale szło im to wyjątkowo opornie. Tak jak w pierwszym meczu w Kościanie, sporo było walki w obronie, a co gry ofensywnej obu ekip, można było mieć zastrzeżenia. Po 30 minutach zespół z Inowrocławia wygrywał 51:39.
Gdy w 33 minucie po trójce Sroczyńskiego strata Obry stopniała do 6 „oczek” (50:56), wydawało się, przyjezdni zdołają pójść za ciosem. Domino kontrolowało jednak przebieg meczu. Po chwili powiększyło dystans i nie dało sobie odebrać wygranej. Kościański zespół w całym meczu zanotował słabą skuteczność, na poziomie zaledwie 30 procent. Tylko pięciu graczy Obry zdołało zdobyć w Inowrocławiu punkty.
Po dwóch mecz pierwszej rundy play-off, w konfrontacji Obry i Domina jest 1:1. O tym, który zespół awansuje dalej zdecyduje trzeci pojedynek zaplanowany na najbliższą środę w Kościanie.
Domino Inowrocław – BC Obra Kościan 65:56, w kwartach (25:17, 14:10, 12:12, 14:17)
Punkty dla Obry rzucili: Paweł Ciążkowski 20, Mateusz Kaczmarek 16, Miłosz Sroczyński 13, Patryk Stankowski 4 i Waldemar Kabat 3 (14 zbiórek)