Koszykówka
Sokół Łańcut – Jamalex Polonia Leszno 75:82
To jeszcze nie koniec!
(Fot. Rafał Paszek)
Od pierwszych minut koszykarze z Leszna robili wszystko, by sobotni mecz w Łańcucie nie był dla nich ostatnim w sezonie. W rozpoczynającej pojedynek kwarcie udało im się zaskoczyć gospodarzy świetną skutecznością w ataku. Wynik otworzył wprawdzie Sokół, ale już po chwili Jamalex Polonia prowadziła 8:2. Mocną bronią leszczynian w tej części spotkania były rzuty z dystansu. Trafiali Adam Kaczmarzyk, Kamil Chanas, Nikodem Sirijatowicz, a po „trójce” Macieja Rostalskiego podopieczni Łukasza Grudniewskiego odskoczyli 28:17. Przed końcem kwarty rzut wolny wykorzystał jeszcze Marek Zywert i po 10 minutach rywalizacji w Łańcucie było 18:28.
Przez znaczną cześć drugiej odsłony spotkania przyjezdni utrzymywali przewagę. Gdy w 16 minucie za 3 trafił Stanferd Sanny, na tablicy pojawił się wynik 42:29 dla Jamalex Polonii. Od tego momentu coś się jednak zacięło w dobrze funkcjonującej leszczyńskiej machinie. Marek Zywert i Maciej Klima natychmiast wykorzystali chwilę słabości ekipy z Leszna i zniwelowali stratę Sokoła do 4 punktów. Po dwóch kwartach leszczyński zespół wygrywał 46:42.
Początek trzeciej partii rozgrzał publiczność w Łańcucie. W ciągu półtorej minuty za trzy trafili Rafał Kulikowski, Bartłomiej Karolak oraz Maciej Klima i miejscowi wyszli na prowadzenie. Ciosy były mocne, ale Jamalex Polonia nie padła na deski. Trójką odpowiedział Sanny i walka nabrała rumieńców. Potem kilkakrotnie zespoły zmieniały się na prowadzeniu, a w końcówce kwarty goście z Leszna przyspieszyli. Dwa razy zza linii 6,75 celnie przymierzył Nikodem Sirijatowicz, udaną akcję przeprowadził Kamil Chanas i po 30 minutach było 65:58 dla gości.
Ostatnia odsłona pojedynku zadowoliłaby nawet najbardziej wybrednych fanów koszykówki. W połowie kwarty, po akcji Jakuba Kobela Jamalex Polonia prowadziła 75:67 i wydawało się, że goście mają spotkanie pod kontrolą. Maciej Klima i Bartłomiej Karola to jednak zawodnicy, którzy potrafią zdobywać punkty seriami, a pozostawienie im odrobiny swobody na parkiecie zwykle jest brzemienne w skutki. Na 3 minuty przed końcową syreną Sokół wyrównał stan meczu (75:75). Na więcej zespół Łukasza Grudniewskiego już nie pozwolił. Leszczynianie mieli lepszy pomysł na końcówkę. Ważne punkty zdobył Kaczmarzyk, za 3 trafił Kobel, a wynik ustalił Sanny. Jamelex Polonia pokonała Sokoła 82:75 i gra dalej. W niedzielę w Łańcucie czwarty mecz półfinału, póki co jest 2:1 dla drużyny z Podkarpacia.
Sokół Łańcut – Jamalex Polonia Leszno 75:82, w kwartach (18:28, 24:18, 16:19, 17:17)
Punkty dla Jamalex Polonii rzucili: Jakub Kobel 16 (10 asyst), Maciej Rostalski i Kamil Chanas po 14, Nikodem Sirijatowicz 13, Stanferd Sanny 12, Adam Kaczmarzyk 9, Przemysław Wrona i Szymon Milczyński po 2.
Komentarze
#GoPolonia
355 000 zł
sprzedaż, Leszno
669 541 zł
sprzedaż, Poznań
585 081 zł
sprzedaż, Poznań