Pierwsze minuty otwierającego sezon koszykarski pojedynku były wyrównane. W połowie kwarty wygrywali goście (11:9),  potem jednak podopieczni Łukasza Grudniewskiego wyraźnie wznieśli się na wyższy poziom. Po „trójkach” Stanferda Sannego oraz Adama Kaczmarzyka Jamalex Polonia odskoczyła na 19:11 i utrzymywała kilkupunktową przewagę. Wynik po pierwszej kwarcie na 21:15 ustalił Adrian Mroczek – Truskowski.

W drugiej ćwiartce przewaga miejscowych wynosiła już przez moment 13 punktów (30:17), ale goście z Mazowsza nie wywiesili białej flagi. Z mozołem odrabiali stratę i schodząc na przerwę przegrywali tyko 33:39.

Po wznowieniu dwoma skutecznymi akcjami popisali się bracia Sanny i przewaga Jamalex Polonii wzrosła szybko do 10 „oczek”. Kolejny fragment pojedynku należał jednak do podopiecznych Andrzeja Kierlewicza. Zademonstrowali swoją najskuteczniejszą broń, czyli rzuty z dystansu. Trafiali Bartłomiej Ornoch oraz Karol Kamiński i w 27 minucie goście objęli prowadzenie 46:45. Sytuację na moment dwoma efektownymi akcjami uspokoił kapitan Jamalex Polonii, Kamil Chanas, ale ostatnie słowo w kwarcie należało do Michała Kierlewicza, który ustalił wynik po 30 minutach rywalizacji na 51:52.

Na początku ostatniej partii świetnie grał Chanas, ale Pruszkowianie odpowiadali na rzuty kapitana i do połowy ćwiartki trwał wyrównany pojedynek. Kluczowy moment konfrontacji to akcje Stanferda Sannego. Zdobył 5 punktów pod rząd i na tablicy pojawił się rezultat 66:57. Goście nie zdołali już odrobić takiej straty. Taktyczne faule nie przyniosły spodziewanego skutku, bo leszczynianie wykorzystali większość rzutów wolnych. Ostatecznie najlepszy na parkiecie Kamil Chanas ustalił rezultat na 70:63. Jamalex Polonia rozpoczęła sezon od zwycięstwa, choć łatwo nie było.  Za tydzień podopieczni Łukasza Grudniewskiego pojadą nad morze, by zmierzyć się z Kotwicą Kołobrzeg, która w pierwszej kolejce minimalnie uległa w Poznaniu Biofarmowi.

Punkty dla Jamalex Polonii rzucili: Kamil Chanas 21, Stanferd Sanny 14, Adrian Mroczek – Truskowski 9, Adam Kaczmarzyk 8, Szymon Milczyński oraz Mateusz Stawiak po 5, Karol Kutta 4, Marc – Oscar Sanny 3, Radosław Trubacz 1.