AZS Basket Nysa nie wygrał wprawdzie jeszcze żadnego meczu w tym sezonie, ale w przegranych pojedynkach prezentował się z dobrej strony i zmuszał rywali do dużego wysiłku. Konfrontacją z Obrą Kościan wyglądała podobnie. Po pierwszej kwarcie nieznacznie, bo 17:13 prowadzili goście z Kościana. W drugiej partii miejscowi poprawili skuteczność i do szatni schodzili wygrywając 33:31.

Po przerwie kibice w Nysie nadal oglądali wyrównany mecz. Przed ostatnią ćwiartką Obra miała tylko 3 punkty przewagi (50:47). Jeszcze przez kilka minut czwartej kwarty zespoły szły „łeb w łeb”, ale po udanych akcjach Michała Rybakowskiego i bardzo dobrze dysponowanego w ataku Patryka Stankowskiego goście zbudowali kilkupunktową przewagę, którą w końcówce powiększyli i utrzymali. Ostatecznie Obra pokonała akademików 76:67. Bez wątpienia kluczem do sukcesu kościańskiej drużyny była dobra postawa rezerwowych. Zmiennicy zdobyli dla ekipy z Kościana aż 33 punkty, podczas gdy rezerwowi gospodarzy tylko 12.

Za tydzień Obra znowu zagra na wyjeździe, tym razem we Wrocławiu z Gimbasketem.

AZS Basket Nysa – BC Obra Kościan 67:76, w kwartach (13:17, 20:14, 14:19, 20:26)
Punkty dla Obry zdobyli: Patryk Stankowski 17, Norman Zuber 12, Paweł Ciążkowski, Marcin Uliczka i Michał Rybakowski po 10, Wojciech Majchrzak 9, Bartłomiej Pawlak i Mateusz Kaczmarek po 4. Dla ZS najwięcej Tomasza Madziar 24.