Koszykówka
Rawia Rawag Rawicz – Roben Gimbasket Wrocław 80:98
Młodzi, szybcy i skuteczni
Rawicki zespół prowadził tylko przez moment, po pierwszej akcji meczu, gdy trafił Karol Wiśniewski. Potem zaczęła się dominacja Gimbasketu. W połowie pierwszej kwarty zespół Roberta Kościuka wygrywał już 18:6. Po 10 minutach rywalizacji przewaga gości było nieco mniejsza, prowadzili 25:16.
Druga partia miała bardziej wyrównany przebieg, ale wrocławianie utrzymywali dystans. Tuż przed przerwą syn trenera Gimbasketu, Maciej Kościuk ustalił wynik po dwóch kwartach na 49:34.
Po wznowieniu obraz pojedynku nie uległ zmianie. Rawiczanie starali się ambitnie walczyć, zdołali nawet wygrać trzecią ćwiartkę 23:21, ale ekipa ze stolicy Dolnego Śląska kontrolowała wydarzenia na parkiecie i wciąż miała sporą zaliczkę. Najlepszy w ekipie gości Maciej Kościuk zakończył trzecią partię akcją 2 plus 1 i po 30 minutach Rawia przegrywała 57:70.
Na koniec kibice w sierakowskiej hali otrzymali solidną porcję szybkiej, ofensywnej koszykówki. „Trójki” Macieja Muskały i Bartłomieja Rodaka ożywiły publiczność, ale o odwróceniu losów pojedynku nie mogło być mowy. Młoda drużyna Gimbasektu powiększyła jeszcze przewagę i zwyciężyła 98:80.
Do końca zasadniczej części sezonu w II lidze zostały jeszcze tylko dwie kolejki. Rawia za tydzień podejmie Turów Zgorzelec, a potem zmierzy się na wyjeździe z Intermarche Zielona Góra.
Rawia Rawag Rawicz – Roben Gimbasket Wrocław 80:98, w kwartach (16:25, 18:24, 23:21, 23:28)
Punkty dla Rawii rzucili: Karol Wiśniewski 19, Maciej Muskała 17, Bartłomiej Rodak 10, Aleksander Styła i Adam Staśkowiak po 9, Bartosz Zając 6, Kacper Kurkowiak 5, Szymon Maciołek 3, Mateusz Popiel 2.
Komentarze
1. granie jedną piątką słaba opcja mając na ławce młodych nawet królów strzelców
2. zero pomysłu na drużynę ( jest koniec sezonu)
3. trzymanie na boisku zawodników którzy robią tylko straty +/- mniej więcej co mecz - 10
4. brak gry w tępie i szybkiego ataku, co jak widać wychodzi naszym najlepiej jak grają po swojemu
5. zmiany w trakcie meczu na poziomie trenera młodzików