Koszykówka
Zwycięska trójka Jagody Iradzkiej
01.12.2012
Rzut oddany w ostatniej akcji meczu zdecydował o zwycięstwie koszykarek
Tęczy nad Odrą Brzeg. Wynik na 64:62 ustaliła trafieniem za 3 Jagoda
Iradzka. To trzecia wygrana leszczynianek w II lidze.
W sobotnie popołudnie doszło w Trapezie do pojedynku drużyn, które jeszcze w ubiegłym sezonie rywalizowały na parkietach ekstraklasy. Ekipa z Brzegu podzieliła jednak los leszczyńskiej. Nie udało się działaczom Odry zabezpieczyć budżetu na poziomie wymaganych 750 tysięcy złotych i zespół nie otrzymał od Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet zgody na start w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W ekstraklasie konfrontacje leszczynianek z brzeżankami zawsze były zacięte i często losy meczów rozstrzygały się w końcówkach. Okazało się, że w II lidze ta tradycja została podtrzymana.
Początek mógł jednak wskazywać, że miejscowym tym razem pójdzie łatwiej. Szybko odskoczyły na kilka punktów i wydawało się, że Odra nie jest rywalem, który może im zagrozić. Niestety, po okresie dobrej gry, Tęcza nagle wyhamowała, straciła skuteczność, co brzeżanki natychmiast wykorzystały. Zdobyły 12 punktów z rzędu i po 10 minutach prowadziły 14:10.
W drugiej ćwiartce wahań formy już nie było. Podopieczne Krzysztofa Zajca złapały rytm. Po trafieniu Żanety Kubickiej notowano remis 16:16, a później uaktywniła się, związana przed laty z ekipą z Brzegu, Edyta Krysiewicz i było jeszcze lepiej. Rozgrywająca Tęczy rzucała celnie raz za razem i na przerwę zespoły schodziły przy stanie 29:24 dla miejscowych.
Drużyna z Brzegu nie powiedziała jednak ostatniego słowa. Na trzecią kwartę przyjezdne wyszły bardzo zmotywowane. Dogoniły Tęczę i mecz zrobił się jeszcze bardziej zacięty.
O wszystkim decydowała ostatnia odsłona, a właściwie jej końcowa faza. Na niespełna minutę przed finałową syreną, po trafieniu Agnieszki Skrzypińskiej leszczynianki objęły prowadzenie 61:60. Natychmiast jednak odpowiedziała 14-letnia Marta Wdowiuk i to Odra miała punkt więcej w dorobku. Podopieczne Dariusza Konstańciuka były bardzo blisko odniesienia w Lesznie zwycięstwa. Ostatnia akcja Tęczy była desperacka. Świetnie broniące brzeżanki odcięły od podań zawodniczki z Leszna i Jagoda Iradzka, nie mając pomysłu na rozegranie, musiała oddać rzut rozpaczy za 3. Ku radości miejscowych kibiców piłka znalazła drogę do kosza. – Gdy piłka leciała, czułam niepewność, ale gdy wpadała byłam bardzo szczęśliwa, bo wiedziałam, że wygrałyśmy mecz. Ciężko na to przez cały tydzień pracowałyśmy – mówiła później bohaterka ostatniej akcji.
Trener gości wziął jeszcze czas, ale niespełna pół sekundy do końca to było za mało, by odwrócić losy pojedynku. Tęcza wygrała z Odrą 64:62. – Kibicom mecz mógł się podobać, mi trochę mniej, bo nerwy były ogromne. Wiedziałem, że to będzie ciężkie i zacięte spotkanie. I tak było, choć spodziewałem się, że wygrana dla nas przyjdzie nieco łatwiej. Musimy popracować nad pewnymi elementami, szczególnie kwestią przestojów w grze i rzutami osobistymi. To są jednak kobiety, one potrafią grać bardzo różnie. Za chwilę mogą zagrać świetne spotkanie, choć i to dzisiejsze nie było najgorsze – przyznał trener Tęczy Krzysztof Zajc.
Punkty dla zespołu z Leszna w tym pojedynku zdobywały: Edyta Krysiewicz 21, Jagoda Iradzka 11, Agnieszka Skrzypińska 10, Olga Szymczak i Żaneta Kubicka po 7 oraz Dagmara Moszak i Agnieszka Granops po 4. Dla Odry najwięcej: Magda Kowalska 19, Ewelina Zaniewska 15 i Justyna Daniel 12.
Kolejnym rywalem podopiecznych Krzysztofa Zajca też będzie zespół znany z parkietów ekstraklasy. W następnym meczu w Trapezie Tęcza zmierzy się z MUKSem Poznań.
W sobotnie popołudnie doszło w Trapezie do pojedynku drużyn, które jeszcze w ubiegłym sezonie rywalizowały na parkietach ekstraklasy. Ekipa z Brzegu podzieliła jednak los leszczyńskiej. Nie udało się działaczom Odry zabezpieczyć budżetu na poziomie wymaganych 750 tysięcy złotych i zespół nie otrzymał od Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet zgody na start w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W ekstraklasie konfrontacje leszczynianek z brzeżankami zawsze były zacięte i często losy meczów rozstrzygały się w końcówkach. Okazało się, że w II lidze ta tradycja została podtrzymana.
Początek mógł jednak wskazywać, że miejscowym tym razem pójdzie łatwiej. Szybko odskoczyły na kilka punktów i wydawało się, że Odra nie jest rywalem, który może im zagrozić. Niestety, po okresie dobrej gry, Tęcza nagle wyhamowała, straciła skuteczność, co brzeżanki natychmiast wykorzystały. Zdobyły 12 punktów z rzędu i po 10 minutach prowadziły 14:10.
W drugiej ćwiartce wahań formy już nie było. Podopieczne Krzysztofa Zajca złapały rytm. Po trafieniu Żanety Kubickiej notowano remis 16:16, a później uaktywniła się, związana przed laty z ekipą z Brzegu, Edyta Krysiewicz i było jeszcze lepiej. Rozgrywająca Tęczy rzucała celnie raz za razem i na przerwę zespoły schodziły przy stanie 29:24 dla miejscowych.
Drużyna z Brzegu nie powiedziała jednak ostatniego słowa. Na trzecią kwartę przyjezdne wyszły bardzo zmotywowane. Dogoniły Tęczę i mecz zrobił się jeszcze bardziej zacięty.
O wszystkim decydowała ostatnia odsłona, a właściwie jej końcowa faza. Na niespełna minutę przed finałową syreną, po trafieniu Agnieszki Skrzypińskiej leszczynianki objęły prowadzenie 61:60. Natychmiast jednak odpowiedziała 14-letnia Marta Wdowiuk i to Odra miała punkt więcej w dorobku. Podopieczne Dariusza Konstańciuka były bardzo blisko odniesienia w Lesznie zwycięstwa. Ostatnia akcja Tęczy była desperacka. Świetnie broniące brzeżanki odcięły od podań zawodniczki z Leszna i Jagoda Iradzka, nie mając pomysłu na rozegranie, musiała oddać rzut rozpaczy za 3. Ku radości miejscowych kibiców piłka znalazła drogę do kosza. – Gdy piłka leciała, czułam niepewność, ale gdy wpadała byłam bardzo szczęśliwa, bo wiedziałam, że wygrałyśmy mecz. Ciężko na to przez cały tydzień pracowałyśmy – mówiła później bohaterka ostatniej akcji.
Trener gości wziął jeszcze czas, ale niespełna pół sekundy do końca to było za mało, by odwrócić losy pojedynku. Tęcza wygrała z Odrą 64:62. – Kibicom mecz mógł się podobać, mi trochę mniej, bo nerwy były ogromne. Wiedziałem, że to będzie ciężkie i zacięte spotkanie. I tak było, choć spodziewałem się, że wygrana dla nas przyjdzie nieco łatwiej. Musimy popracować nad pewnymi elementami, szczególnie kwestią przestojów w grze i rzutami osobistymi. To są jednak kobiety, one potrafią grać bardzo różnie. Za chwilę mogą zagrać świetne spotkanie, choć i to dzisiejsze nie było najgorsze – przyznał trener Tęczy Krzysztof Zajc.
Punkty dla zespołu z Leszna w tym pojedynku zdobywały: Edyta Krysiewicz 21, Jagoda Iradzka 11, Agnieszka Skrzypińska 10, Olga Szymczak i Żaneta Kubicka po 7 oraz Dagmara Moszak i Agnieszka Granops po 4. Dla Odry najwięcej: Magda Kowalska 19, Ewelina Zaniewska 15 i Justyna Daniel 12.
Kolejnym rywalem podopiecznych Krzysztofa Zajca też będzie zespół znany z parkietów ekstraklasy. W następnym meczu w Trapezie Tęcza zmierzy się z MUKSem Poznań.
Komentarze
669 541 zł
sprzedaż, Poznań
624 630 zł
sprzedaż, Leszno
349 000 zł
sprzedaż, Leszno