W Poznaniu trzeba wygrać,Inea jest słaba,tylko aby nam sędziowie nie utrudniali,jest jeszcze widzew,ale wierzę,że będzie 8-ka.DO BOJU TĘCZA JESTEŚCIE DOBRYM ZESPOŁEM !

Kolejny mecz i znowu w plecy ale to jest w tym sezonie norma w wykonnaiu zawodniczek Tęczy. ktoś może powiedzieć - przegrały z Lotosem - mistrzem kraju. Ale to inny Lotos osłabiony kadrowo i majacy spore problemy finansowe prezentujacy inną gorszą koszykówkę. Wiadomo, że słabością Tęczy jest ograniczona możliwość rotacji w składzie. Jeżeli więc w początkowej fazie meczu Mukosiej ma na swoim koncie już trzy faule osobiste to oznacza, że możliwość korzystania z niej w rotacji jest ograniczone do minimum. Po zakończeniu II kwarty sytuacja z faulami była bardfzo zła dla zawodniczek Tęczy. Pytam więc jak to się dzieje, że w większości meczy zawodniczki tęczy mają olbrzymie problemy z faulami. W takiej sytuacji granie pełnym pressingiem jest zabójcze dla własnej drużyny. Z dużym zdziwieniem przeczytałem , że trener drużyny Tęczy ma do zawodniczek pretensję o nie zrealizowanie jego założeń taktycznych. Mam więc pytanie- może p.trener łaskawie powie jakie to były założenia taktyczne i w których elementach zawodniczki ich nie zrealizowały. Według mnie zawodniczki zrobiły wszystko ale zabrakło sił - kłania się krótka ławka - bo umiejętności zawodniczek Tęczy są dobre. Ich podstawowym błędem jest zbyt duża ilość oddawanych rzutów z zamkniętych pozycji. Wyprowadzenie zawodniczki na pozycję otwartą to rola dla tzw.1 i tu mamy spory problem. Jedynka Lotosu w meczu zdobywa sporo punktów ale ma 8 asyst a w Tęczy na tej pozycji klops. Wystarczy spojrzeć w statystyki meczu i zobaczyć na tzw.eval zawodniczek i wszystko stanie się jasne. Jeżeli przy 19 pkt. zdobytych przez Fox jej eval wynosi 12 to wszystko staje się jasne. Masz piłkę to rzucaj może wpadnie - taka jest ta filozofia? Najwyzsza pora spojrzeć prawdzie w w oczy tą drużynę stać w porywach zaledwie na 8 miejszce w PLKK a to oznacza, że w playoff juz w pierwszej rundzie Wisła i pa pa koniec sezonu.Najwyższa pora aby zastanowić się czy w takiej formie organizacyjnej i z tym sztabem szkolenoiwym w przyszłym sezonie jesteśmu w stanie coś ugrać.Moim skromnym zdaniem czas najwyższy na zmiany i to poważne: należy dokładnie rozliczć cały sztab szkoleniowy z tego co zostało zrobione i poszukać orzyczyn takiej a nie inne gry zespołu. Jak znam sposoby trenera K. to będzie mówił ' ja wszystko miałem rozpracowane na papierze ale zawodniczki nie realizowaly moich założeń taktycznych". Trzeba jednak pamiętać, że to on osobiście zbudował tą drużynę i to on ponosi pełną odpowiedzialność za wyniki drużyny. Czy po sezonie ponownie wszystkie czołowe zawodniczki zespołu odejdą a trener będzie budował nowy "wundrteam"? Główny sponsorem klubu jest miasto Leszno więc niech ludzie odpowiedzialni za sport z ramienia Urzędu Miasta zaczna działać bo coś co z takim trudem zbudowano zaczyna się niebezpiecznie chwiać. Pozdrawiam tych, którzy znają ten sport i wiedzą o co chodzi a w szczególności p.Zbigniewa z Urzędu Miasta. Panie Zbyszku do dzieła!!!!!!!!

Przepraszam chodziło mi o kom nr 3

Panie Maruda. Zadanie trenera to rozpisać ... przećwiczyć, a zawodniczki realizować - ale do tego potrzebne są umiejętności. Lepsze zawodniczki odchodzą bo brak kasy dla trenerów też. Zamiast radzić szukać sponsorów.

Szanowny Panie Cierpliwy - zawodniczki są takie jakie wybrał trener. Proszę powrócić do okresu tworzenia zespołu i przeczytać co mówił trener; że jego interesują takie zawodniczki które będą realizowały jego koncepcję gry. Wybrał takie a nie inne i wzmocnił je amerykankami. Trzon drużyny miał stanowić o jej sile. Miały walczyć i co walczą ale ktoś zapomniał, że w tej grze liczy się zespół a nie jedenostka. Proszę spojrzeć w statystyki asyst i jasno widać , że tego najbardziej brakuje drużynie. Wynika to z jednego braku ułożonych konkretnych zagrywek, które nie zostały na czas przećwiczone. Teraz mam do Szanownego Pana pytanie kto jest winien zawodniczki czy trener? Dziewczyny zostawiają serce na parkiecie i do nich mam najmniejszy żal ale nie mogę znieść tego zadufania w swoją wielkość trenera. Pisze Pan,że brak kasy na lepsze zawodniczki i trenera - to co teraz te zawodniczki i ten trener pracują za czapkę śliwek? Pisze Pan szukać sponsora a o czym jest końcowy zwrot w moim poprzednim poście chyba apelem do tych, którzy powinni szukać tych sponsorów o których Pan mówi. Do czego doprowadziło zaślepienie władz miasta jedną konkurencja najlepiej jest widać w Gorzowie Wielkopolskim gdzie kibice: piłki nożnej, koszykówki, piłki ręcznej i innych dyscyplin sportu wyszli na ulice. Mam nadzieję, że w Lesznie ludzie odpowiedzialni za sport spojrzą na problem koszykarek naszej drużyny przychylnym okiem i postarają się coś zmienić. Szanowny Panie Tomas - z pańskiego postu można zrozumieć tylko jedno: kibic ma być z drużyną na dobre i złe a drużyna z kibicem już nie. Kibic prawdziwy to kibic rozumny, który widzi dobre ale i złe strony drużyny i reaguje na nie. Najłatwiej jest krzyczeć Tęcza nic się nie stało a ja Panu powiem stało się i to dużu. Drużyna jako zespół jest jak statek płynie tam gdzie kieruje ją kapitań czytaj trener. A aktualnie statek ten jest w poważnych tarapatach i może osiąść na mieliźnie. Jeżeli Pan tego nie widzi to Pana sprawa ale dlaczego Pan zarzuca komuś ,że ma interes w tym co piszę. Ja przedstawiam tylko i wyłącznie swoją ocenę sytuacji a Pan może tak jak ja przedstawić swoją ale po co te osobiste wycieczki. Reasumuj ąc szkoda,że w tym temacie tak mało jest uwag i wypowiedzi merytorycznych. Może nadeszła już pora aby media leszczyńskie poważnie podeszły do tematu kobiecej koszykówki bo nawet w powyższym sprawozdaniu pomeczowym brak negatywnego spojrzenia na mecz a są tylko okrągłe słowa mówiące szło dobrze ale ....? Brakło mi właśnie tego ale.Panowie redaktorzy chyba najwyższa pora zająć się tematem koszykówki w Lesznie. Same opisywanie meczy i podawanie wyników nie uzdrowi leszczyńskiej koszykówki.Pozdrawia m !!!!!

Witam Pana Cierpliwego.Tak ma Pan rację trener wziął takie zawodniczki na jakie klub było stać. Ale czy nie lepiej by było aby ten sezon w którym Odra,LKS,Utex i Poznań są b.słabe poświęcić na ogrywanie młodych perspektywicznych zawodniczek wiedząc, że spadek nam nie zagraża. W perspektywie następnych sezonów jak najbardziej wskazane. Proszę przeczytać na sportowych faktach co piszą o sytuacji gorzowskiej kobiecej koszykówki. Polecam sie łaskawej pamięci.Pozdrawiam!! !!

mecz byl piekny, bo byla walka do konca, a w sporcie nie zawsze sie tylko wygrywa. W koszykwce trzeba umiec docenic kazda akcje.