Zespoły z Leszna i Poznania po czterech rozegranych meczach sąsiadują ze sobą w tabeli ekstraklasy koszykarek. Super Pol Tęcza zajmują dziesiąte a AZS jedenaste miejsce. Sytuacja leszczynianek jest jednak znacznie lepsza. Oprócz dwóch zwycięstw zanotowały wprawdzie również dwie porażki, ale z potęgami żeńskiej koszykówki w Polsce: Wisłą Kraków i Lotosem Gdynia. Wygrana z  Energą Toruń pokazała, że podopieczne trenera Jarosława Krysiewicza z  rywalami w ich zasięgu, a nawet teoretycznie nieco silniejszymi potrafią skutecznie walczyć.

W niedzielę do Leszna przyjeżdża kolejny przeciwnik z tej samej, co Tęcza półki. Poznańskie akademiczki nie mogą być ostatnio w dobrych nastrojach, bo na koncie mają już trzy porażki, w tym ostatnią, szczególnie bolesną z Artego Bydgoszcz. Drużyna Krzysztofa Szewczyka, którą w tym sezonie reprezentują dwie byłe zawodniczki Tęczy: Żaneta Durak oraz Agnieszka Makowska pojawi się w Lesznie wyjątkowo zmobilizowana. Na kolejną przegraną raczej nie może sobie pozwolić, jeśli chce grać w tym sezonie o coś więcej, niż utrzymanie. 

W ekipie z Leszna pełna mobilizacja panuje już od kilku dni. Drużyna zapomniała o środowej, wkalkulowanej w bilans klęsce w Gdyni i  koncentruje się na derbach Wielkopolski. Zwycięstwo podopiecznych trenera Jarosława Krysiewicza powinno ugruntować ich pozycję w czołowej „ósemce” ligi. Jedynym problemem leszczyńskiego szkoleniowca jest zestawienie składu. Pojedynek z Lotosem w Gdyni pokazał, że póki co Matea Vrdoljak nie jest w stanie zastąpić Anny Kuncewicz. Dodatkowo pod znakiem zapytania stoi wysęp pierwszej rozrywającej, Agnieszki Kułagi, która skręciła kostkę w spotkaniu z Energą. Decyzja o jej występie zapadnie pewnie dopiero tuż przed meczem, który rozpocznie się w  Trapezie o 18.00. (mah)