Koszykówka
Energa bez prądu
Sobotni rywal leszczynianek to brązowy medalista ubiegłorocznych rozrywek, z całą pewnością największa rewelacja poprzedniego sezonu. Wprawdzie na początku obecnego torunianki nie są w wybitnej dyspozycji, ale trzeba też uczciwie przyznać, że nie grały do tej pory w najsilniejszym zestawieniu. Kłopoty kadrowe nie omijają także zespołu z Leszna. Dzień przed spotkaniem trener Jarosław Krysiewicz dowiedział się, że z powodu kontuzji więzadła krzyżowego do końca sezonu w leszczyńskiej drużynie nie zagra pięrwszopiątkowa skrzydłowa Anna Kuncewicz.
Początek meczu należał do leszczynianek. Mercedes Fox Griffin popisała się przechwytem w pierwszej akcji, została faulowana, trafiła dwukrotnie z linii rzutów wolnych. Po punktach Joy Cheek Super – Pol Tęcza wyszły na prowadzenie 6:2. Już w piątej minucie spotkanie notowano jednak remis 6:6. Torunianki próbowały przejąć inicjatywę, ale dzięki dwóm trafieniom za 3 Justyny Grabowskiej zespół Jarosława Krysiewicza nie tracił dystansu. W końcówce pierwszej kwarty bardzo dobrą zmianę dała Elżbieta Mukosiej. Po jej dwóch akacjach Tęcza prowadziła 22:17. Najlepsza w ekipie z Torunia Vera Perostiyska zniwelowała przewagę miejscowych do 3 punktów. Po 10 minutach na tablicy było 22:19.
Już na początku drugiej kwarty kibice w Trapezie obejrzeli trzy celne rzuty za 3. Najpierw do remisu doprowadziła Róża Ratajczak, chwilę potem przemierzyła Joanna Czarnecka, ale odpowiedź Ratajczak była natychmiastowa. Skuteczność młodej zawodniczki Energii nie zniechęciła do walki leszczynianek. Po dwóch trafieniach Mukosiej, celnym osobistym Dominiki Urbaniak i na dokładkę rzucie za 3 Fox Griffin Super Pol Tęcza prowadziły 33:29. Wyraźnie zaniepokojony obrotem sprawy trener Elmedin Omanic wziął czas. Rozmowa za zawodniczkami niewiele zmieniła w grze torunianek. To podopieczne trenera Krysiewicza dominowały w tej fazie meczu. Wygrywały już nawet 39:30, by ostatnich sekundach nieco roztrwonić przewagę i schodzić do szatni przy stanie 41:35.
Po zmianie stron Agnieszka Kułaga i Fox Griffin najpierw powiększyły prowadzenie Tęczy do ośmiu punktów, ale później do głosu doszły przyjezdne. Po trafieniu Kanadyjki Lizanne Murphy przewaga stopniała do dwóch punktów, 47:45, a po 30 minutach na tablicy pojawił się rezultat 52:51.
Ostatnią odsłonę od celnego rzutu rozpoczęła Grabowska, jednak po kolejnej akcji nastroje w leszczyńskim zespole nie były już tak dobre. Z grymasem bólu na parkiet upadła świetnie spisująca się do tej pory Kułaga. Kontuzja wyglądała poważnie, bo rozrywająca nie była w stanie zejść z boiska o własnych siłach. Paradoksalnie brak Agnieszki Kułagi nie wpłynął na pogorszenie gry leszczynianek. Wręcz przeciwnie ta sytuacja jaszcze zmobilizowała zespół. Po dwóch rzutach za 3 Czarneckiej, trafieniach Mukosiej i Grabowskiej na 4 minuty przed końcem Super – Pol Tęcza prowadziły 64:54. Sytuacja wydawała się opanowana. Na parkiet próbowała wrócić Kułaga, niestety nie była w stanie kontynuować gry. Jej heroiczna postawa została nagrodzona gromkimi brawami. W końcówce leszczynianki nie dały sobie wydrzeć zwycięstwa, wygrały pewnie 74:67 w kwartach (22:19, 19:16, 11:16, 22:16). – Jestem szczęśliwa i czuję się świetnie, bo wygrałyśmy ważny mecz. Chciałam zagrać mimo kontuzji. Gdy stanęłam na nodze, a to już była połowa sukcesu, myślałam że będę w stanie, ale musiałem zejść, gdy zorientowałam się, że nie pomogę drużynie. Nie było sensu, bym grała do końca. Dziewczyny sobie świetnie poradziły. Wygląda na to, że kontuzja nie jest poważna, to prawdopodobnie tylko skręcenie kostki i mam nadzieję, że będą gotowa do gry w następnym mczu – powiedziała Agnieszka Kułaga.
- Z Toruniem trzeba było być skoncentrowanym do końca. Dwie „trójki” z ich strony w każdej chwili mogły odmienić losy meczu. Na półtorej minuty przed końcową syreną już odetchnąłem. Może się okazać, że było to jedno z cenniejszych zwycięstw w pierwszej rundzie. O awans do „ósemki” będzie trzeba walczyć pewnie do ostatniego spotkania. Wiedzieliśmy, że dzisiaj musimy zagrać na maksimom możliwości i szukać zwycięstwa. Wygraną z Toruniem można chyba liczyć za dodatkowy punkt – podsumował trener Krysiewicz.
Punkty dla Super Pol Tęczy zdobywały: Agnieszka Kułaga i Justyna Grabowska po 14, Joanna Czarnecka 11, Elżbieta Mukosiej oraz Shawn Goff po 10, Mercedes Fox-Griffin i Joy Cheek po 7, Dominika Urbaniak 1
Najwięcej dla Energii: Vera Perostijska 16 oraz Agata Gajda 14. (mah)
Komentarze
2 137 zł
Audi A4, Leszno
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa
7 200 zł
Peugeot 307, Gostyń
650 zł / m-c
wynajem, Leszno
74 900 zł
sprzedaż, Długie Stare
767 620 zł
sprzedaż, Poznań