Już pierwsza kwarta pokazała, że goście nie zamierzają oddać punktów za darmo. Mało tego, to ekipa Macieja Grabianowskigo prowadziła 18:8. Druga kwarta również zdecydowanie pod dyktando teoretycznie słabszego rywala. Na przerwę przyjezdni schodzili prowadząc 37:27. Od początku trzeciej kwarty zaczęła się pogoń Basketu. Na 10 min. przed końcem pojedynku było już tylko 59:53 dla gości. Czwartą kwartę „trójką” zaczął Piotr Łojko i było 53:59. I choć do końca Basket próbował uzyskać korzystny wynik, to WSTK nie pozwolił już sobie wydrzeć pewnej wygranej. 
- Cały czas jesteśmy na etapie zgrywania zespołu. Jest dużo nowych zawodników i nie wszystkie schematy wychodzą tak jak powinny. Basket to mocna drużyna, dlatego z wygranej cieszymy się podwójnie. W każdym meczu gramy o zwycięstwo i to samo pokazaliśmy w Głogowie – podsumował trener WSTK Maciej Grabianowski.
- Nic nam dziś nie wychodziło. Zawiodła zarówno obrona jak i atak. W pierwszej kwarcie próbowaliśmy nowinek taktycznych, ale nie wychodziły i zaniechaliśmy tego w dalszej części meczu. Musimy się podnieść przed kolejnym wyjazdowym meczem w Węglińcu – powiedział Mirosław Gaczyński, trener Basketu.
Punkty dla Basketu: Nawrot 15, Łojko 13, Jaworski i Kowalski po 12, Paczkowski 8, Ogrodowski 7, Pisarski 6, Mostowski 2. Dla WSTK: W. Rzeszowski 24, Porwisiak 22, Badziński 19, M. Rzeszowski 8, Łukanus 7, Cytrycki 5. (lw)