Leszczynianki rozpoczęły od bardzo mocnego uderzenia. Najpierw trójka Drzewińskiej, po chwili punkty Durak, Walich, Czrneckiej i ani nie obejrzeliśmy się jak w połowie pierwszej kwarty Tęcza prowadzi 14:2. Kolejne minuty należały jednak do Pruszkowa, który zakończył pierwsze dziesięć minut gry 17:12.

Lider jeszcze lepiej radził sobie w drugiej ćwiartce,wychodząc nawet przez moment na prowadzenie 20:26. Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy wyrównuje Durak, a po dosłownie kilku sekundach znów na czele są podopieczne trenera Krysiewicza. Jako, że trójkami nęka gości debiutująca w Tęczy Gawrońska, druga kwarta kończy się przy stanie 36:31.

Później idzie już z górki. Widać, że dobrze rozumieją się na parkiecie Drzewińska z Walich i Gawrońska z Durak. Niektóre z akcji tych duetów kibice nagrodzili brawami. Na końcu trzeciej kwarty Tęcza prowadzi już zdecydowanie 63:43.

W ostatniej kwarcie na parkiecie pojawiły się młode zawodniczki leszczyńskiego zespołu  i właśnie jedna z nich asystowała przy zdobyciu przez Walich w kapitalnym stylu ostanich meczowych punktów, ustalających wynik tego spotkania na na 71:55.

Ogólnie można powiedzieć, że cieszy gra naszych pań, niestety jak to zwykle bywało zdarzają się też momenty przestoju.

Punkty zdobywały Walich 19,Gawrońska 15, Drzewińska 14, Czarnecka 10, Durak 7,Gajewska 3, Krysiewicz 2, Kaszewska 1.

Rewanż w Trapezie jutro o 10:30    

W leszczyńskim zespole do końca sezonu nie zagra Dominika Nawrotek, która spodziewa się dziecka.