Joachim Król, to żywa legenda leszczyńskiego kręglarstwa. - Większość z was przeszła przez szkołę trenerską Pana Joachima – mówił do zebranych na pożegnalnym spotkaniu kierownik sekcji kręglarskiej Polonii, Ireneusz Kaczmarek. Przez 47 lat swojej przygody z kręglarstwem był zawodnikiem, trenerem, wychowawcą, działaczem, w tym prezesem Okręgowego Związku Kręglarskiego oraz sędzią, także klasy międzynarodowej. Jego zasługi doceniły władze samorządowe Leszna nadając mu tytuł Zasłużonego dla miasta Leszn. – To wyjątkowo zasłużony Zasłużony. W pewnym momencie uznał, że już wystarczająco dużo serca włożył w kręglarstwo i postanowił odejść. Na szczęście nie definitywnie, bo cały czas będzie nam w miarę możliwości służył pomocą – dodał Ireneusz Kaczmarek.

Żegnając Joachima Króla prezydent Tomasz Malepszy zwrócił uwagę na jego ogromny dorobek. - Chciałem podziękować za wszystko, co Pan uczynił. Nie da się nawet na szybko policzyć ile medali zdobyli pana wychowankowie. Jest Pan wzorem rzadkich cnót: skromności i profesjonalizmu. Sztuką jest odejść we właściwym czasie. Szanujemy pana decyzję, bo wiemy, że została podjęta przez bardzo odpowiedzialnego człowieka – stwierdził. 

Później zabrzmiało gromkie „Sto lat”, a wyraźnie wzruszony Joachim Król podziękował zebranym. – To bardzo miłe zakończenie mojej służby dla kręglarstwa – przyznał.

Prezes Wielkopolskiego Okręgowego Związku Kręglarskiego, Jan Majchrzak zapowiedział, że tak wybitna postać polskiego kręglarstwa, jak Joachim Król wymaga dodatkowego pożegnania, dlatego też stosowne przygotują władze Polskiego Związku Kręglarskiego i Wielkopolskiego Związku Kręglarskiego. (mah)