Lekkoatletyka
Włodarczyk rzucała na Narodowym
Zwycięstwo bez rekordu
Tegoroczny Memoriał Kamili Skolimowskiej rozgrywany była w gwiazdorskiej obsadzie. Obok polskich mistrzów konkurencji technicznych, miłośnicy lekkiej atletyki mogli zobaczyć na Stadionie Narodowym także najszybszego człowieka świata, Usaina Bolta. Jamajczyk obiecał pobicie nieoficjalnego rekordu świata na 100 metrów hali i spełnił deklarację. Przebiegł "setkę" w 9,98s oddając w ten sposób hołd przedwcześnie zmarłej polskiej mistrzyni olimpijskiej.
O szczególnym uczczeniu pamięci Skolimowskiej marzyła także Anita Włodarczyk. Rawiczanka mówiła wprost, że jest gotowa, by pobić w Warszawie rekord świata, a nawet złamać granicę 80 metrów. Po tym, jak w podczas Mistrzostw Europy w Zurychu wywalczyła złoto z rekordem kraju (78.76m), nikt nie miał wątpliwości, że może osiągnąć historyczny rezultat.
W sobotni wieczór na Stadionie Narodowym wychowanka Kadeta Rawicz rzucała bardzo równo i daleko, ale do rekordu świata Betty Heidler (79.42) trochę jednak zabrakło. Polka oddała trzy rzuty powyżej 77 metrów, a w najlepszej, czwartej próbie uzyskała 77.66m. Rywalki nie były w stanie zagrozić polskiej mistrzyni. Druga Niemka Betty Heidler rzuciła 76.26, a trzecia, Słowaczka Martina Hrasnova – 71.70.