Lekkoatletyka
Grzegorz Zimniewicz:
W Moskwie będę szybszy
Po Mistrzostwach Polski w Toruniu masz chyba podwójne powody do radości?
Jestem ogromnie szczęśliwy. Zdobyłem medal, mój pierwszy w kategorii seniora, no i zakwalifikowałem się do sprinterskiej kadry, która podczas Mistrzostw Świata w Moskwie będzie walczyć o jak najlepsze miejsce w biegu 4x100 metrów.
Jak ocenisz bieg finałowy podczas Mistrzostw Polski w Toruniu? Wydaje się, że stawka była wyrównana.
Bardzo ciężki bieg. Niektórzy nazwali go już nawet biegiem śmierci. Niejeden tam wylał zły rozpaczy i szczęścia. Na linię mety wpadliśmy właściwie ławą. Ósmy zawodnik uzyskał wynik 10,51s, a zwycięzca 10,31s. Zatem wszyscy zmieściliśmy się w 20 setnych. Mimo sporego zmęczenia ostatnimi startami, między innymi młodzieżowymi Mistrzostwami Europy i Drużynowymi Mistrzostwami Europy, udało mi się stanąć na trzecim stopniu podium.
Co możesz powiedzieć o dyspozycji najgroźniejszych rywali i zarazem kolegów z kadry?
Trzeba przyznać, że w tym roku wszyscy biegają szybko. I bardzo dobrze, szczególnie w kontekście występu sztafety w Moskwie. Jeśli każdy indywidualnie będzie szybki, to musi się to przełożyć na wynik sztafety. W tym sezonie ze świetną formą wystrzelił Karol Zalewski z Olsztyna. Jest dwa lata młodszy ode mnie i w tym roku uzyskał rezultat 10,25. Srebrny medalista Mistrzostw Polski (Kamil Kryński) pobiegł w finale w Toruniu 10,38s, a mój wynik to 10,43. Do rekordu życiowego, który wynosi 10,31s trochę mi zabrakło, ale po tych wszystkich imprezach, które miałem ostatnio, brakowało mi trochę mocy. Na pewno jednak, w Moskwie, po odpowiednich przygotowaniach, będę szybszy.
No właśnie. Mistrzostwa w Moskwie już w sierpniu. Jak będą wyglądały twoje przygotowania do tej imprezy?
Najpierw czeka mnie dziesięciodniowe zgrupowanie w Spale, podczas którego będziemy szlifować zmiany. Wiadomo, że Polska ma najlepsze zmiany na świecie, więc musimy to udowodnić. 8 sierpnia wylot do Moskwy i oczekiwanie na start.
Rozmawiał Michał Konieczny