Motoryzacja: Samochody
Rajdowe święto w stolicy
Rudzki startuje w Barbórce
Po raz ostatni Rudzki ścigał się w „Barbórce” w 2010 roku. Było wówczas śnieżnie, zimowo, a leszczyński kierowca, jako świeżo upieczony mistrz Polski prowadził hondę civic. Tym razem zawita do Warszawy swoim nowym, znacznie szybszym i mocniejszym samochodem. – W 2010 roku powiedziałem sobie, że na „Barbórkę” wrócę tylko w mitsubishi lancerze, albo wcale. Jest nowe auto, dlatego uznałem, że warto się wybrać i zaprezentować w Warszawie. Ten rajd to prawdziwe święto sportu motoryzacyjnego – mówi Herbi.
Załoga Piotr Rudzki - Krzysztof Stryjek wystartuje z nr 38 i będzie rywalizować z czołowymi kierowcami w kraju. Udział w imprezie potwierdzili między innymi: Tomasz Kuchar, Krzysztof Hołowczyc czy Kajetan Kajetanowicz. Jednym z gości specjalnych będzie słynny austriacki spadochroniarz Felix Baumgartner, który zresztą nie pierwszy raz weźmie udział w warszawskim rajdzie. – W naszej grupie, czyli aut czteronapędowych wystartuje około 50 załóg – dodaje Rudzki.
W pierwszym etapie ekipy będą rywalizować o prawo udziału w kryterium na ulicy Karowej. – Sądzę, że trzeba będzie się znaleźć w pierwszej piętnastce, by zawitać na Karową. Tam pojadą już z najlepsi z najlepszych. Ma nadzieję, że uda się być w tej grupie – podkreśla leszczyński kierowca.
Dla Piotra Rudzkiego start w 52 Rajdzie Barbórki ma kluczowe znacznie. Po zmianie samochodu świadomie zrezygnował w obecnym sezonie z walki w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski, by skupić się na poznaniu nowego auta, przygotowaniu go do rywalizacji na najwyższym poziomie oraz dopinaniu budżetu. – Ten rok podzieliliśmy na dwa etapy, pierwszy to zakup lancera, a drugi, to właśnie start w Barbórce. W przyszłym roku na pewno będziemy chcieli wrócić do walki w RSMP – mówi Rudzki.
Komentarze