Motoryzacja: Samochody
Herbi na Rajdzie Świdnickim
Sezon pełen niewiadomych
Popularny „Herbi” przesiadł się z hondy do mitsubishi lancera. Auto w jego garażu pojawiło się w ubiegłym roku, jednak dopiero teraz przejdzie prawdziwy test w imprezie zaliczanej do Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Rudzki trasy Rajdu Świdnickiego zna bardzo dobrze, jednak do swojego startu podchodzi z dużym respektem. - Nowe auto to bardzo wiele niewiadomych – mówi. Dotyczą one zresztą nie tylko samej jazdy na odcinkach specjalnych, ale zwłaszcza kwestii logistycznych. Mówiąc wprost, chodzi o koszty ścigania. - Mamy zgromadzoną pulę na sezon, ale nie wiem, czy ona wystarczy – przyznaje Rudzki – kiedy pytałem kolegów kierowców klasy Open N o koszty, każdy wymieniał inną kwotę.
Podobnie ostrożnie „Herbi” wypowiada się o całym tegorocznym sezonie. - Będziemy chcieli przede wszystkim zdobyć doświadczenie i jakieś punkty RSMP – mówi – pojedziemy jednak „bez napinki”, bo lepiej zająć niższe miejsca, ale dojechać do mety niż rozbić auto.
Komentarze