Motoryzacja: Samochody
Stawia na górskie ściganie
Herbi podsumował sezon
Piotr Rudzki pod koniec sezonu postanowił sprawdzić swoje siły w górskim ściganiu. - Próbowaliśmy wystartować w Rajdzie Świdnickim, ale zmieniły się regulaminy i były dla nas niekorzystne. Okazało się, że gdybyśmy chcieli w klasie walczyć o tytuł Mistrza Polski, musielibyśmy mieć budżet trzy lub nawet czterokrotnie większy - wyjaśnia Herbi. - W drugiej połowie sezonu jeden z moich kolegów i sponsorów namówił mnie na start w Górskich Mistrzostwach Polski. Teraz żałuję, że od początku na to nie postawiłem.
W dwóch eliminacjach Herbi zajął satysfakcjonujące miejsca. W Spocie w klasyfikacji generalnej uplasował się na 29 pozycji, w swojej klasie na 4 miejscu. W Korczynie Piotr Rudzki wjechał na trzeci stopień podium, a generalce był 13-sty.
W związku z przebranżowieniem Herbi Rally Team musiał dokonać kilku ważnych zmian w samochodzie. - Zakupiliśmy nowe opony, które są zupełnie inne dla górskiego ścigania, niż typowe slicki do rajdów. Zmieniliśmy mocowania pasów, przeszliśmy na sportowe paliwo - wymienia Rudzki.
Przyszły sezon dla Piotra Rudzkiego będzie pod znakiem Górskich Mistrzostw Polski. - Trudno mówić od razu o mistrzostwie, tym bardziej, że jest ogromna konkurencja. Ale gdyby udało nam się meldować w poszczególnych rundach na pudle, to przy zmianie dyscypliny byłby to bardzo duży sukces. Do odważnych świat należy. W rajdach sobie poradziliśmy, to dlaczego w górach mielibyśmy sobie nie poradzić? - przyznaje Herbi.
Komentarze