Motoryzacja: Samochody
Jechał drugi, skończył na czwartym
Giermaziak zepchnięty z podium
Zespół Verva Racing mierzy w tym sezonie bardzo wysoko. Oczekiwania dotyczą co najmniej miejsca na podium w klasyfikacji generalnej. Kierownictwo teamu jest jednak przekonane, że Kuba Giermaziak posiada wszystkie atuty, by walczyć nawet o zwycięstwo. Sam kierowca także nie ukrywa, że jego cele są ambitne.
Pierwszy tegoroczny weekend z serią Porsche Supercup na torze Catalunya w Barcelonie pokazał, że potencjał w polskim zespole jest bardzo duży. Giermaziak dobrze zaprezentował się podczas treningów, a jeszcze lepiej w kwalifikacjach. Osiągnął drugi czas i do niedzielnej rywalizacji ruszał z pierwszej linii, tuż obok Brytyjczyka Seana Edwardsa.
Po dobrym starcie 22-latek z Godurowa znalazł się za plecami Edwardsa i przez jedenaście okrążeń bardzo pewnie zmierzał do mety na drugiej pozycji. Na trzy kółka przed końcem tempo Giermaziaka wyraźnie siadło. Do Polaka zbliżyli Niemiec Michael Ammermüller oraz Duńczyk Nicki Thiim. Na ostatnim okrążeniu Giermaziak musiał się bronić przed zdecydowanymi atakami Niemca. Kierowca Lechner Racing na jednej z ostatnich szykan wypchnął wychowanka Automobilklubu Leszczyńskiego. Spięcie Niemca i Polaka wykorzystał Duńczyk, który przedarł się na drugą pozycję.
„Na ostatnim kółku zostałem uderzony w tył przez Ammermuellera. Moim zdaniem powinien dostać karę, ale sędziowie byli innego zdania.”
Giermaziak dojechał na metę czwarty. Może czuć spory niedosyt, bowiem podium było bardzo blisko. Inną kwestią jest, czy atak Ammermüllera ma pozycję Polaka był zgodny z przepisami. Kuba miał spore wątpliwości. – Po dobrych pierwszych okrążeniach później nasz samochód zaczął się dziwnie zachowywać. Wygląda na to, że przesadziliśmy z ciśnieniami w oponach. No i na ostatnim kółku zostałem uderzony w tył przez Ammermuellera. Postawiło mnie bokiem i wyrzuciło poza tor. Moim zdaniem powinien dostać karę, ale sędziowie byli innego zdania. Ogólne wnioski po pierwszym weekendzie są pozytywne. Musimy jeszcze popracować nad ustawieniami – przyznał po wyścigu.
Partner Kuby z Verva Racing, Patryk Szczerbiński ukończył rywalizację na piętnastej pozycji, cztery miejsca za gościem specjalnym wyścigu w Barcelonie, jednym z najbardziej utytułowanych kierowców rajdowych na świecie, Francuzem Sebastienem Loebem.
Kolejna eliminacja Porsche Supercup już za dwa tygodnie. Samochody porsche 911 GT3 Cup będą się ścigać w Monaco, tuż przed rywalizacją Grand Prix Formuły 1.
Komentarze
3 200 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
669 541 zł
sprzedaż, Poznań