Motoryzacja: Samochody
Belg rozwiał marzenia o podium
Postać Vanthoora Kuba Giermaziak z pewnością zapamięta na długo. Belgijski kierowca dwukrotnie był sprawcą sporych tarapatów 20-latka z Godurowa. W pierwszym wyścigu, który rozgrywany był w dość trudnych warunkach, na mokrej po opadach deszczu nawierzchni, Giermaziak szybko przedarł się z siódmej pozycji na czwartą i wydawało się, że ma duże szanse na pierwsze w karierze podium w F3. Niestety w utrzymującego dobre tempo Kubę po raz pierwszy podczas weekendu na Norisring wjechał wspomniany Vanthoor. Polak spadł na dziesiątą lokatę i o dobrym wyniku mógł zapomnieć. Zdołał wprawdzie awansować ostatecznie na siódme miejsce, ale o satysfakcji w tej sytuacji nie było mowy.
Do drugiego wyścigu Giermaziak startował z pierwszej linii z ogromnymi apetytami na podium. Niestety znowu miał pecha. Po kolizji z Japończykiem Kimiyą Sato wylądował pod koniec pierwszej dziesiątki. Jeszcze raz podjął walkę, przedarł się nawet na siódmą lokatę, ale wówczas przypomniał o sobie znać Belg Vanthoor. - Mocno opóźnił hamowanie i swoim tylnym kołem uderzył w moje przednie. Mój bolid nie nadawał się już do jazdy i byłem zmuszony zakończyć udział w wyścigu – przyznał później wyraźnie rozżalony Kuba.
Trzeci wyścig też przyniósł kilka emocjonujących akcji z udziałem Polaka. Tym razem to jednak Kuba nie do końca panował nad sytuacją. Tak było, gdy przypuścił zdecydowany atak na pozycję Sato, czy gdy próbował wyprzedzić Felixa Rosenquista. Ostatecznie skończyło się nieźle, 20-letni kierowca z Godurowa stratował z szóstej pozycji i na tej samej dojechał do mety. - To mój najlepszy wynik w tym roku, ale pozostaje niedosyt. Mieliśmy dużą szansę przynajmniej na jedno podium i mogliśmy regularnie dojeżdżać do mety w pierwszej piątce – podsumował Giermaziak, który w swój dorobek w Norymberdze wzbogacił o 14 punktów.
W najbliższy weekend przed Kubą kolejne wyzwanie spod znaku Porsche Supercup. Będzie się ścigał w barwach Verva Racing na torze Silverstone, podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii. (mah, źródło biuro Verva Racing)