Motoryzacja: Samochody
Kwalifikacje lepsze niż wyścig
Wyścig w księstwie Monako z pewnością należy do najbardziej widowiskowych, ale nie najłatwiejszych. Wyprzedzanie na stosunkowo wąskich ulicach Monte Carlo wymaga najwyższych umiejętności i szczególnej koncentracji. Przekonał się o tym także Kuba Giermaziak.
20-latek z Godurowa w sobotnich kwalifikacjach powtórzył wyczyn z Barcelony i także wywalczył trzecią lokatę. Otworzyła się zatem szansa na drugie podium w karierze młodego kierowcy. Najwyraźniej Kuba postanowił powalczyć o coś więcej niż trzecie miejsce i zaatakował już po starcie niedzielnego wyścigu. Najpierw jednak został przyciśnięty do ściany przez Nicka Tendy, a później podczas kolejnego ataku pojechał zbyt szeroko, jego
porsche podskoczyło na tzw. wysokiej tarce i obróciło się w locie bokiem. Niestety kierowca Verva Racing spadł na piąte miejsce i do mety skupił się na jego utrzymaniu.
Apetyt po kwalifikacjach był nieco większy, ale piąta lokata, to i tak kolejny bardzo dobry występ 20-latka. - Przed weekendem bylibyśmy bardzo zadowoleni z piątego miejsca, ale teraz jest niedosyt. W Monako możesz być o 2 sekundy wolniejszy i nikt cię nie pokona, jeśli wiesz jak jechać. Nie oznacza to, że odpuściłem i nie chciałem walczyć o wyższe lokaty, ale tempo Jeroena Bleekemolena, który jechał z przodu było przynajmniej takie samo, jeśli nie lepsze od mojego. Dlatego nie byłbym w stanie go zaatakować – powiedział Kuba Giermaziak.
O tym jak ciasno jest na torze w Monte Carlo jeszcze dobitniej przekonał się partner Kuby z Verva Racing, Słowak Stefan Rasina. Podczas próby wyprzedzenia Giermaziaka uczestniczył w kolizji z innym rywalem i nie ukończył wyścigu.
Kolejne zmagania w serii Porsche Supercup 25 czerwca na torze Nurburgring. Wcześniej, bo już w najbliższy weekend Kuba usiądzie za kierownica bolidu F3. (mah, źródło biuro prasowe Verva Racing)
Komentarze