Motoryzacja: Samochody
Trudny weekend Kuby Giermaziaka
Po starcie z czternastego pola w pierwszym wyścigu Giermaziak przedarł się na dziewiątą lokatę. Później nieudany atak rywala kosztował Kubę utratę punktów. - Starty są moją mocną stroną; problem tkwił w jeździe bezpośrednio za rywalami, w tzw. cieniu aerodynamicznym. Później jechałem swoim tempem, walcząc trochę z Tomem Dillmannem. Niestety w zakręcie Dillmann postanowił zaatakować i uderzył w tył mojego bolidu. Zostawiłem mu nawet miejsce, ale niewiele mogłem zrobić, ponieważ hamował zdecydowanie za późno. Obróciłem się, a Dillmann zerwał mi dodatkowo przednie skrzydło, więc musiałem zjechać do boksu po nowy nos. W tym momencie wyścig się dla mnie w zasadzie skończył - relacjonował Kuba, który był na mecie czternasty.
Podobnie, jak w drugim wyścigu. - Znów miałem udany start. Niestety zostałem przyciśnięty do ściany przez Dillmanna i musiałem odpuścić, przez co straciłem cały rozpęd do pierwszego zakrętu.
Trzeciego wyścigu Giermaziak nie ukończył z powodu awarii. – W pewnym momencie poczułem, że coś jest nie tak. Myślałem, że tracę powietrze w kole, ale okazało się, że usterka jest poważniejsza. Pojawił się problem z piastą i nie mogłem kontynuować wyścigu - opisuje.
- Był to dla mnie jeden ze słabszych weekendów wyścigowych w ostatnim czasie. Należy jednak pamiętać, że Formula 3 Euro Series to bardzo trudna kategoria. Jestem w niej debiutantem, dlatego cały czas się uczę.
Kolejna runda F3 Euro Series odbędzie się 13-15 maja na holenderskim torze Zandvoort. A już za tydzień Kuba wystartuje w zespole VERVA Racing Team w Porsche Supercup na torze w Stambule, gdzie odbędzie się Grand Prix Turcji.(Biuro prasowe VERVA Racing Team)
Komentarze