Motoryzacja: Samochody
Zderzak nie pozwolił na więcej
W ostatnich tygodniach gostynianin prezentował bardzo dobrą formę. Przypomnijmy, że w poprzedniej rundzie Porsche Supercup na torze Silverstone zajął doskonałe, piąte miejsce, a tydzień później na torze w holenderskim Assen wygrał wyścig w serii ADAC GT Masters.
Na Hockenheim nie miał jednak tak wielu powodów do satysfakcji. Do rywalizacji startował z dość odległej, trzynastej pozycji wywalczonej w kwalifikacjach. W pierwszej fazie wyścigu zanosiło się na to, że Kuba będzie w stanie poprawić swoją lokatę. Potrafił wykorzystać błędy rywali i przedarł się o kilka miejsc do przodu. Potem jednak był zmuszony do nagłego hamowania, bo jadący przed nim kierowcy stworzyli niebezpieczną i został wyprzedzony przez kilku zawodników. Na domiar złego, po chwili 20-letni gostynianin najechał na leżącą na torze oderwaną od jednego z porsche część zderzaka i uszkodził zderzak w swoim aucie. - To sprawiło, że nie miałem żadnego docisku z przodu. Samochód zrobił się bardzo podsterowny i po prostu nie chciał skręcać. Na każdym szybkim zakręcie miałem straszny problem z utrzymaniem go na torze – przyznał później Kuba. Ostateczni dojechał do mety na piętnastej pozycji.
Partner Kuby Giermaziaka z zespołu Verva Racing, Robert Lukas po kwalifikacjach, w których był dziewiąty, do wyścigu wystartował z nadziejami na niezły wynik. Miał jednak dużego pecha. Po kolizji z Rene Rastem w jego porsche naderwany został tylny zderzak. Polakowi pokazano biało-pomarańczową flagę wzywającą do zjazdu do boksu. Lukas jednak nie zauważył komunikatu i chwilę potem sędzia zdecydował o wykluczeniu polskiego kierowcy z wyścigu. Zespół Verva Racing zapowiedział już złożenie odwołania od tej decyzji. Jeśli nie zostanie ono pozytywnie rozparzona Lukas nie będzie mógł wystartować w najbliższy weekend w kolejnej rundzie Porsche Supercup na węgierskim torze Hungaroring. (mah/fot. Verva Racing Team)