Motoryzacja: Samochody
Kuba po debiucie w Monako
Wąski, trudny technicznie tor na ulicach księstwa Monaco, to prawdziwa próba dla kierowców, szczególnie, tych którzy rywalizują na nim po raz pierwszy. Kuba i Robert byli debiutantami. Ściganiu po tej legendarnej trasie, wzdłuż kasyn i wspaniałych hoteli zawsze towarzyszą emocje, młodym polskim kierowcom udzieliły się chyba szczególnie, bo ich wyniki pokazują, że zabrakło nieco zimnej krwi. Nie błyszczeli przez cały weekend w Monte Carlo. W kwalifikacjach Kuba Giermaziak uzyskał czternasty czas, a Robert osiemnasty. Trzeba jednak zaznaczyć, że gostynianin do lidera stracił nieco ponad sekundę, a wiec wynik był co najmniej przyzwoity.
Tor w księstwie Monaco nie sprzyja mijankom na trasie, zatem trudno się było spodziewać, że kierowcy Verva Racing poprawią swoje pozycję na mecie. Przed Kubą Giermaziakiem otworzyła się jednak taka szans po bardzo dobrym starcie. 19-latek zaskoczył momentem startowym, który do tej pory był jego słabszą stroną i minął dwóch rywali. Później jednak przez zamieszanie wywołane przez jednego z kierowców Kuba musiał zwolnić i znowu był czternasty. Po karach dla kilku zawodników gostynianin mknął do mety na dwunastym miejscu. W samej końcówce, jadąc już na bardzo wyeksploatowanych oponach został wyprzedzony przez Tima Bridgemana. Zajął ostatecznie trzynastą lokatę i zainkasował 3 punkty do klasyfikacji generalnej.
- Przed wyścigiem założyliśmy do samochodu bardziej zużyte opony, aby zaoszczędzić jeden znacznie świeższy komplet na treningi w Walencji. Przez to pod koniec miałem problemy na dohamowaniach. Mogło być lepiej. Przynajmniej dwunaste miejsce. Na przyszłość wniosek jest jeden. Trzeba startować bardziej z przodu, a wtedy jest duża szansa, że wyścig też ukończysz z przodu. Musimy lepiej się spisywać w kwalifikacjach, ale myślę, że w Walencji będzie lepiej. Najtrudniejszy wyścig jest już za nami – stwierdził Kuba Giermaziak.
Jego partner z zespołu Robert Lucas miał jeszcze mniej powodów do zadowolenia, bo wjechał na metę na niepunktowanej, siedemnastej pozycji. Obaj chwilę potem mogli jednak się cieszyć z sukcesu rodaka, Roberta Kubicy, który na tym samym torze zajął trzecią lokatę w Grand Prix Formuły 1.
Kolejny wyścig Porsche Supercup odbędzie się dopiero 27 czerwca na torze ulicznym w Walencji. Wcześniej kierowcy Verva Racing pojawią się na kilku testach, by w Hiszpanii jeździć szybciej, nić w Monaco. (mah/fot. verva racing)
Komentarze