Motoryzacja: Samochody
Kuba zakończył ściganie
W kwalifikacjach startujący w barwach teamu Motopark Academy młody kierowca z Gostynia dwukrotnie zajmował siódme lokaty. Mógł więc realnie myśleć o dobrych miejscach w sobotnim, jak i niedzielnym wyścigu.
Początek pierwszego dnia rywalizacji nie ułożył się po myśli Kuby. Na starcie został wyprzedzony przez dwóch rywali, a później jeszcze minął go Francuz Nathanael Berthon. Kuba nie dawał za wygraną. Długo walczył o odzyskanie pozycji, wreszcie dopiął swego na dziewiątym okrążeniu. Później jeszcze poszedł za ciosem i poradził sobie również z Luciano Bachetą. Reszta stawki miała już sporą przewagę nad gostynianinem, który ostatecznie zajął ósme miejsce dopisując tym samym kolejne punkty do klasyfikacji Pucharu Europy w Formule Renault 2000.
Ostatni wyścig sezonu zakończył się dla Giermaziaka pechowo. Szans na dojechanie do mety pozbawił go Jean Eric Vergne. Jadący przed Kubą Francuz wypadł w pewnym momencie na pobocze, a gdy wracał na tor uderzył w bolid Polaka. Na skutek tego zdarzenia w tatuusie Giermaziaka eksplodowała opona i musiał zjechać do boksu.
W sobotę, jak i niedzielę triumfował najlepszy kierowca tego sezonu w Formule Renault 2000, Portugalczyk Antonio Felix Da Costa. Kuba został ostatecznie sklasyfikowany na dziewiątym miejscu. Dla niego jednak najważniejsze było, to że mógł się w tym roku znowu ścigać w tej elitarnej serii. Przed sezonem zanosiło się bowiem na to, że wystartuje jedynie w ADAC GT Masters. - Chciałbym podziękować mojemu sponsorowi za to, że mogłem w tym roku rywalizować w Formule Renault. Mam nadzieję, że wspólnie uda nam się zebrać budżet na przyszły rok i będę mógł startować w wyższej serii - powiedział w Hiszpanii Kuba. W jakiej? Niewykluczone, że w Formule 3. Giermaziak ma za sobą w tym roku udane testy w bolidzie właśnie tej serii wyścigowej. (mah/fot biuro prasowe Kuby)
Komentarze