Motoryzacja: Samochody
Wypadek Giermaziaka, awaria audi R8
Po dwóch kolejnych startach w serii Renault 2000 Kuba Giermaziak w pierwszy weekend lipca pojawił się na niemieckim torze EuroSpeedway w Lausitz, by razem ze swoim partnerem Frankiem Kechcele z belgijskiego zespołu Argo Racing walczyć o podium w kolejnej rundzie ADAC GT Masters.
Już pierwszy treningowy start Kechele pokazał, że team stać na świetny wynik. Niestety gdy za kierownicą żółtego audi R8 zasiadł Giermaziak zaczęły się problemy. Już po trzech okrążeniach gostynianin musiał zjechał z toru, awarii uległo przednie zawieszenie, w konsekwencji eksplodowała też przednia opona.
Mechanicy Argo Racing szybko uporali się z naprawą i podczas kolejnej sesji treningowej Frank Kechele ponownie osiągał świetne czasy. Po Niemcu na tor wyjechał 19-latek z Gostynia i znowu miał pecha. Tym razem nawaliło nie przednie zawieszenie, a układ hamulcowy. Audi wypadło z trasy i przy prędkości około 90km/h bokiem uderzyło w bandę toru EuroSpeedway. - Przed 7 zakrętem, kiedy zacząłem hamować, od razu poczułem, że samochód nie zwalnia, więc jedyne co mogłem zrobić, to wcisnąć hamulec z całej siły i puścić kierownicę, żeby nie połamać sobie rąk – relacjonował Kuba. Gostynian z podejrzeniem złamania żeber został przewieziony na obserwację do szpitala. Diagnoza lekarzy była pomyślna – żadnych złamań i innych poważnych dolegliwości.
Giermaziak był gotowy do dalszych startów, gotowy jednak nie był samochód. Uszkodzenia R8 okazały się na tyle poważne, że szefowie belgijskiego teamu Argo Racing zrezygnowali z udziału w czwartej rundzie wyścigów ADAC GT Masters. Wielka szkoda, bo niemiecko – polski duet kierowców jeździł w Niemczech bardzo szybko.(mah/kubamotorsport.pl)
Komentarze