Piłka Nożna
Białas: Ludzie się zmieniają, ale klub pozostanie
Miasto pomoże Polonii?
Pan prezydent na ostatniej sesji przedstawił pana jako wzór rozwiązywania problemów w Polonii Leszno. Nie było pana na obradach. Czy pochwały dotarły do pana?Coś tam dotarło. Fakt jest taki, że w Polonii bywały problemy, zwłaszcza w sekcji piłkarskiej.
Pan podobno rozpędził kiedyś sekcję piłki nożnej na cztery wiatry?
Była taka sytuacja. Zawodnicy zażądali większych środków finansowych na swoją działalność, nie odpowiadał im trener, który został wskazany przez klub. A że mieliśmy bardzo silny zespół juniora starszego, który grał w lidze międzywojewódzkiej, podjąłem decyzję, że w takiej sytuacji nie ma możliwości egzystencji zespołu seniorskiego. Na jeden rok spadliśmy do niższej ligi i po latach awansowaliśmy na bazie tego zespołu juniorskiego. Była to być może pierwsza decyzja w Polsce o rozwiązaniu na rok zespołu seniorskiego.
Wyszło to na dobre?
Trudno mi oceniać. Uważam, że dla klubu tak, zawodnicy niech ocenią sami. To na pewno było dobre dla tych młodych piłkarzy, którzy mieli okazję sprawdzić się i pokazać swoje umiejętności na wyższym poziomie.
Kiedy to było?
Jakieś 15 lat temu.
Pan prezydent przypomniał to wydarzenie, komentując obecną sytuację w klubie. Piłkarze na meczu zasłonili emblematy, mówiąc o tym, że nie dostają pieniędzy. Sytuacja jest podobna jak wtedy?
Myślę, że nie za bardzo. De facto piłkarze nie otrzymali stypendiów za jeden miesiąc, uważam, że sytuacja w wyższych ligach jest dużo gorsza. Z mojego punktu widzenia to jest zabijanie swojej osobowości. Absolutnie nie popieram takiego zachowania.
Ale gdyby nie było tak drastycznego, w gruncie rzeczy, protestu, to nikt by pewnie nie zwrócił uwagi na sytuację, która jest w klubie.
Sądzę, że nie do końca. Pan Pauli, który po tym zrezygnował z prezesowania, był w kontakcie z zawodnikami. Dla mnie ten protest poszedł “za szeroko”, tym bardziej, że chodziło o miesięczną zaległość.
Zastanawia mniej jednak jedna rzecz. Miasto daje pieniądze na zawodników i te pieniądze do nich nie docierają. Czy was interesuje, gdzie one się podziewają?
W momencie, kiedy przyznajemy dotację, zaznaczamy, że pieniądze są przeznaczone na stypendia. Być może w pewnym momencie prezes podjął decyzję, że trzeba spłacić inne należności, żeby nie było kłopotów sądowych. Trzeba pamiętać, że Polonia, jak kończyła rok budżetowy 2012 miała 130 - 140 tysięcy złotych długu. Zobowiązania trzeba spłacić. Być może zarząd podjął decyzję wydatkowania tych pieniędzy właśnie tak.
Mógł tak zrobić?
My rozliczamy w okresie półrocznym, ale pieniądze nie mogą być wydane na inny cel.
Sprawdzicie, czy zostały wydatkowane właściwie?
Tak, sprawdzimy to na koniec roku, choć z mojego rozeznania wynika, że miało nastąpić wyrównanie zaległości wobec zawodników za ten miesiąc i następny.
„De facto piłkarze nie otrzymali stypendiów za jeden miesiąc, uważam, że sytuacja w wyższych ligach jest dużo gorsza. ”
Będziecie to kontrolować, czy czekacie na sprawozdanie finansowe?
W tym przypadku będziemy kontrolować, w innych sekcjach i klubach nie mamy z tym problemów.
Wejdzie specjalna kontrola do Polonii Leszno?
Mamy swoich pracowników w wydziale. Chciałbym jednak zaznaczyć, że na dzień dzisiejszy te zaległości powinny już być uregulowane.
Polonia dostaje jakieś ekstra środki na spłacenie długów?
Polonia dostała 60 tysięcy złotych dodatkowo w ramach umowy promocyjnej, żeby część długów spłacić i one zostały spłacone.
Czyli jest trochę tak jak z Unią Leszno. Dostali środki na promocję, a poszło na spłacenie długów.
Promocja jest cały czas, bo pamiętajmy, że Polonia to klub wielofunkcyjny. Jest też zespół juniorów starszych, który występuje w Centralnej Lidze Juniorów, spisuje się tam bardzo dobrze, utrzymanie się w krajowej czołówce, to byłby bardzo wielki sukces i właśnie promocja dla miasta. A trzeba pamiętać, że środki na promocje to środki nieoznakowane. Klub decyduje, na co je przeznaczyć.
Zasadniczo na spłatę długów…
Jako urzędnik nie chcę się za bardzo wtrącać w sprawy klubowe. Uważam, że od tego jest zarząd klubu.
Pan prezydent mówił na sesji, że będą prowadzone rozmowy w panem prezesem Pauli, żeby wycofał swoją rezygnację. Czy takie rozmowy były?
Prowadziłem te rozmowy. Ponieważ prezes Pauli był trochę załamany sytuacją w klubie, oprócz tego ma kłopoty zdrowotne, więc na dzień dzisiejszy nie chciałbym określać, czy jego powrót jest realny. W każdym razie klub działa w dalszym ciągu.
A czy decyzje nie powinny zapaść w miarę szybko, żeby klub zorganizował nowe wybory, jeśli prezes Pauli nie zmieni decyzji?
Działalność pana Paulego oceniam bardzo wysoko, starał się zrealizować postawione cele, przyjął na swoje barki wszystkie problemy, obejmując prezesurę na koniec roku. A co do aktualnej działalności, decyzje może podejmować Zarząd.
Na przyszły rok finansowanie Polonii jest już ustalone w budżecie?
Projekt jest, ale wszystko zależy od Rady.
Będą pieniądze na stypendia, na premie?
Na premie na pewno nie będzie, premie powinien wyznaczyć zarząd klubu. Zresztą uważam osobiście, że w tym sezonie piłkarze powinni otrzymać premię za utrzymanie się w III lidze, czyli osiągnięcie pewnego sukcesu. Przy okazji, na koniec chciałbym jeszcze powiedzieć sekcji piłkarskiej, że ludzie się zmieniają, a Polonia zawsze była, jest i będzie.
Rozmawiał Jarek Adamek