Piłka Nożna
Trener spodziewał się zakończenia współpracy
Radojewski: Kowalski ukarany za mówienie prawdy

(Fot. Rafał Paszek)
Spodziewał się pan, że włodarze Polonii nie będą chcieli kontynuować współpracy z panem?

Jerzy Radojewski: Miałem pewne przeczucia. Zawodnicy otrzymali nagany za to, że zaprotestowali zaklejając symbole klubowe na koszulkach. Kapitan został z kolei zawieszony na pół roku. Sądzę, że kara nałożona na Przemka Kowalskiego nie jest właściwa w stosunku do jego przewinienia. On po prostu powiedział o tym, jaka jest sytuacja. Czekałem w związku z tym na decyzję w stosunku do mojej osoby, spodziewając się tego jaka będzie. Nie byłem więc bardzo zaskoczony tym, że klub nie zdecydował się na przedłużenie mojej umowy.
Chciał pan nadal prowadzić piłkarzy Polonii?
Tak. Były pewne deklaracje, które pozwalały wierzyć, że sytuacja w klubie się poprawi.
„Sądzę, że kara nałożona na Przemka Kowalskiego nie jest właściwa w stosunku do jego przewinienia.”
Jakie wyzwania stoją przed pańskim następcą?
Myślę, że przede wszystkim będzie to utrzymanie zespołu w trzeciej lidze, bo ona jak wiemy nie będzie reformowana. Wszystko może się jednak zmienić. Sądzę, że osiągnięcie tego celu nie będzie wielkim problemem.
Nie żałuje pan z perspektywy czasu, że poparł pan zawodników w konflikcie z włodarzami?
Utożsamiałem się z zespołem. Nie wyobrażam sobie, żebym mógł postępować inaczej. Poniosłem w związku z tym konsekwencje swojej postawy. Myślę, że wpływ na decyzję zarządu miało też niezadowolenie z wyniku osiągniętego przez drużynę.
Rozmawiał Jan Gacek
Komentarze