Dariusz Durda (trener Notecianki Pakość): Przyjechaliśmy bez sześciu zawodników. Sobota nie jest dla nas dobrym terminem, bo nasi piłkarze pracują w firmie, z której trudno otrzymać zwolnienie na mecz. Chcieliśmy jednak powalczyć. Wynik na pewno nie jest korzystny, ale dziękuję chłopakom za zaangażowanie. Zostawili na boisku sporo sił i zdrowia, to są juniorzy, którzy dopiero wchodzą do zespołu. Myśleliśmy, że będzie znacznie ciężej, że stracimy więcej bramek i przeciwnik stworzy dużo więcej sytuacji. Mimo porażki jestem zadowolony z przebiegu meczu.

Leszek Partyńki (trener Polonii Leszno). Przekonaliśmy się już nie raz, że z zespołami z dołu gra nam się ciężko, potraciliśmy dużo punktów z takimi rywalami. Notecianka, to nie był najmocniejszy przeciwnik i dlatego mogę mieć pretensje do zespołu. Powinniśmy w takich meczach pokazać siłę, wygrać jeszcze wyżej. Stworzyliśmy wprawdzie wiele dogodnych sytuacji, ale w naszym stylu je zmarnowaliśmy. Pokazujemy może nieustępliwość, zadziorność, ale brakuje jeszcze umiejętności piłkarskich. Z Notecianką udało się wywalczyć 3 punkty, kolejne 3 dopisujemy w związku z wycofaniem się Fogo Luboń z rozgrywek. Dobrze byłoby również dorzucić jeszcze 3 w sobotnim meczu z Włocłavią. Gramy u siebie i trzeba ten fakt wykorzystać i zdobyć 9 punktów w ciągu tygodnia. Tym bardziej, że mamy problem w meczach wyjazdowych, tracimy w nich przynajmniej 50 procent naszych atutów. Rotujemy składem, szukamy najlepszych ustawień obrony, by przede wszystkim nie tracić bramek. To jest podstawa również do lepszej gry w ofensywie. Oczekuję zatem w kolejnym meczu pełnego zaangażowania i zdobyczy punktowej.