Piłka Nożna
Bałtyk Gdynia – Polonia Leszno 3:2
Dali sobie wydrzeć zwycięstwo

(Fot. Rafał Paszek)
Jesienią po dobrym meczu Poloniści zremisowali na swoim terenie z Bałtykiem Gdynia 3:3 i na rewanż jechali z wiarą, że mogą osiągnąć jeszcze lepszy rezultat. Przez pierwsze 20 minut pojedynku wiara i determinacja były rzeczywiście widoczne w poczynaniach leszczynian. Już w 6 minucie Jakub Rerak dał przyjezdnym prowadzenie, a 11 minut później na 2:0 podwyższył Michał Płocharczyk. Jeszcze przez chwilę Poloniści grali dobrze, kontrolowali przebieg rywalizacji i wydawało się, że są na dobrej drodze, by wywieźć z Gdyni okazałe zwycięstwo. Niestety od 20 minuty nastąpił nagły zwrot akcji. Piłkarze Bałtyku przejęli inicjatywę i zepchnęli leszczynian do obrony. Problem byłby mniejszy, gdyby Poloniści bronili się umiejętnie i pilnowali wyniku. W ich poczynaniach było jednak sporo chaosu. – Nie potrafiliśmy przytrzymać piłki, równie źle wyglądała też nasza gra ofensywna. Coś się wyraźnie od tej 20 minuty zacięło – stwierdził trener Waldemar Jędrusiak.
W 34 minucie Bałtyk zdobył kontaktowego gola, w 52’ był już remis 2:2, a około 78 minuty gospodarze wyszli na prowadzenie.
W końcówce juniorzy Polonii zerwali się jeszcze do walki o punkt. Bramkarza miejscowych próbowali pokonać między innymi Michał Płocharczyk i Michał Marciniak, ale bramka nie padła. Juniorzy starsi przegrali w Gdyni z Bałtykiem 2:3 i nie poprawili swojego punktowego dorobku w Centralnej Lidze Juniorów.
W następnej kolejce, 3 maja rywalem leszczynian także będzie Bałtyk, ale koszaliński.
Komentarze
Chopoki grajeli dobrze, ale balaganiarze to oni sa pierwsi.
Ciekawe czy u siebie w domu tysz tak balaganiaja i wyrzucajo papiury.
Niech oni sie tak nie mondruja bo mondrzy to oni nie sa, barany.