Po pierwszych meczach czwartoligowych rozgrywek wydawało się, że mistrza jesieni mogą wyłonić dwie ostatnie kolejki. Z pobieżnej analizy wynikało bowiem, że prawdziwym sprawdzianem dyspozycji dla kroczącej od zwycięstwa do zwycięstwa Polonii, będą właśnie pojedynki z równie mocnymi: Obrą Kościan i LKSem Ślesin. Już wiadomo, że kryzys, który dopadł leszczynian w połowie rundy odebrał im szansę na tytuł mistrza jesieni, ale i tak mecze z drużynami z Kościana i Ślesina wywołują spore emocje.

W sobotę o 13.00 na stadionie lekkoatletycznym w Lesznie spotkają się druga z czwartą drużyną grupy wielkopolskiej, południowej. Podopieczni Krzysztofa Knychały mają w dorobku o 4 punkty więcej od leszczynian. Odnieśli jedno zwycięstwo więcej, mają również na koncie dwa remisy i dwie porażki. Obra pod koniec września musiała uznać wyższość Górnika Konin, a minioną niedzielę, dość niespodziewanie przed własną publicznością  uległa Dąbroczance Pępowo. Jeśli dodamy, że tydzień wcześniej kościaniacy tylko zremisowali z najsłabszą w lidze Kanią Gostyń, to można wysnuć przypuszczenie, że forma piłkarzy Obry nie jest w końcówce rundy tak wysoka, jak jeszcze kilka tygodniu temu. Mecz w Lesznie zespół Krzysztofa Knychały potraktuje jednak z pewnością bardzo prestiżowo. Tym bardziej, że w obecnym sezonie Obra i Polonia walczą też o miano najlepszej drużyny regionu.

Leszczynianie zażegnali kryzys z przełomu września i października, ale w poprzedniej kolejce, tak jak Obra stracili punkty. Obie ekipy mają zatem sporo do udowodnienia, co tylko podnosi atrakcyjność dzisiejszego starcia w Lesznie. Warto zaznaczyć, że mecz z Obrą będzie ostatnim w tym roku spotkaniem o punkty przy Strzeleckiej.

Jeśli podopiecznym Zenona Janowicza uda się zgarnąć całą pulę, to na wtorkowy mecz z liderem do Ślesina pojadą szczególnie zmobilizowani. Właśnie LKS będzie ostatnim przeciwnikiem leszczynian w rundzie jesiennej. Wcześniej, bo już dzisiaj formę lidera sprawdzą natomiast piłkarze Dąbroczanki Pępowo.