Piłka Nożna
Udana rehabilitacja
Kapitan zapewnił zwycięstwo
Pojedynkowi z Gromem mogły towarzyszyć obawy leszczyńskich kibiców, bowiem ekipa z Wolsztyna przed tygodniem, jako pierwszy zespół w tym sezonie pokonała Górnika Konin. Poloniści natomiast ponieśli rozczarowującą porażkę w Ślesinie, a na domiar złego mają problemy kadrowe. Wiadomo już, że do końca rundy jesiennej na boisko nie wybiegną Jakub Rerak i Patryk Gendera.
Podopieczni Waldemara Jędrusiaka uspokoili jednak swoich kibiców. Zagrali bardzo konsekwentnie i cierpliwie. Po około 10 minutach wyrównanej gry Polonia zaczęła dominować na boisku na Zaborowie. Dogodne sytuacje do strzelenia bramki mieli Bogumił Ceglarek, Artur Krawczyk i Michał Płocharczyk, ale pierwszy na listę wpisał się Artur Jęsiek. W 24 minucie uderzył głową z 4 metra i gospodarze wyszli na prowadzenie. Grom ma jednak w swoich szeregach świetnie dysponowanego snajpera. Na 5 minut przed przerwą jedenastego w rozgrywkach, bardzo ładnego gola zdobył Paweł Dulat i wolsztynianie pokazali, że nie przestają myśleć o wywiezieniu z Leszna punktów.
- W przerwie powiedziałem zawodnikom, że mają grać tak samo, cały czas konsekwentnie i uważać na Pawła Dulata, bo to bardzo groźny napastnik, który od kilku sezonów ma świetne statystki – przyznał Waldemar Jędrusika. Dulat się starał, ale to leszczynianie zdobywali gole w drugiej połowie. W roli głównej wystąpił kapitan Polonii. Artur Krawczyk pokonał Pawła Kotlarskiego w 75 oraz 85 minucie. To były decydujące ciosy. – Zespołowi z Wolsztyna chyba zabrakło w końcówce sił, a my graliśmy swoje. Cieszymy się, że udało się wygrać i zrehabilitować za porażkę w Ślesinie. Za tydzień jedziemy walczyć o punkty w Koninie – podsumował trener Jędrusiak.
Polonia 1912 Leszno – Grom Wolsztyn 3:1
Bramki:
24’ Artur Jęsiek (1:0)
40’ Paweł Dulat (1:1)
75’ Artur Krawczyk (2:1)
85’ Artur Krawczyk (3:1)
Komentarze