Pojedynki z Polonią Leszno traktowane są przez piłkarzy z Racotu i trenera Dawida Dominiczaka szczególnie prestiżowo. Przed rokiem udało się ekipie PKS zatrzymać leszczyński zespół i tej wiosny w Racocie też nastroje były bojowe. Pierwsza połowa należała jednak do gości. – Dominowaliśmy, prowadziliśmy grę i stworzyliśmy kilka sytuacji – podkreśla trener Polonii, Waldemar Jędrusiak. W 26 minucie przyjezdni potwierdzili przewagę golem. Michał Płocharczyk podał do Patryka Gendery, ten znalazł się sam na sam z bramkarzem i skierował piłkę do siatki. – Ważna bramka dla zespołu i Patryka, któremu do tej pory brakowało skuteczności – zaznacza szkoleniowiec leszczyńskiej drużyny.

Do szatni zespoły zeszły przy stanie 1:0 dla gości, a po zmianie stron Polonia jeszcze przez 20 minut kontrolowała wydarzenia na boisku w Racocie. – Od 65 minuty coś się zacięło, zespół stanął. Zostaliśmy zepchnięci do dramatycznej defensywy. PKS próbował rozmontować naszą obronę długimi piłkami, nie potrafiliśmy opanować sytuacji, stworzyć jakiejś składnej akcji. Sporo pracy miał Darek Szczerbal i na szczęście nie dał się zaskoczyć. Na pewno musimy o tym fragmencie meczu porozmawiać, bo coś takiego nie ma prawa się więcej powtórzyć – zaznacza Waldemar Jędrusiak.

Polonia przetrwała napór gospodarzy i w 93 minucie przypieczętowała zwycięstwo. Najlepszy strzelec IV ligi, Artur Krawczyk po ładnej akcji lewą stroną boiska trafił na 2:0. Leszczynianie wiozą z Racotu 3 punkty i awans na czwarte miejsce w tabeli. Za tydzień znowu derby byłego województwa leszczyńskiego, Polonia podejmie na swoim terenie Piasta Kobylin.

PKS Racot – Polonia 1912 Leszno 0:2
Bramki:
0:1 Patryk Gendera (26’)
0:2 Artur Krawczyk (93’)