Piłka Nożna
4P4S Rydzyniak Rydzyna - Polonia Środa Wielkopolska 1:3
Bez niespodzianki w Rydzynie
Mimo że mecze pucharowe rządzą się swoimi prawami, faworyt mógł być tylko jeden. Polonia Środa Wielkopolska, prowadzona przez Mariusza Bekasa, świetnie rozpoczęła spotkanie. W 9 minucie po perfekcyjnie rozegranym rzucie rożnym piłkę do bramki gospodarzy skierował Krzysztof Bartoszak.
Nadzieję w serca kibiców Rydzyny wlał w 17 minucie Emilian Prałat, który wykorzystał idealne podanie z głębi pola Łukasza Sobeckiego.
Później przeważali już tylko goście, którzy w 25 minucie znów wyszli na prowadzenie. Po poważnym błędzie w defensywie na listę strzelców wpisał się Krystian Pawlak. Przyjezdni jeszcze kilkakrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Marcina Rudziewicza. Od utraty gola gospodarzy ratował słupek oraz poprzeczka.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:2.
W drugiej części spotkania zawodnicy Karola Matuszewskiego zaczęli śmielej atakować, ale niestety brakowało wykończenia. Długo bramki nie mogli zdobyć także goście, co w dużej mierze było zasługą dobrze dysponowanego Rudziewicza. Marzenia o dogrywce rozwiał w 88 minucie, wprowadzony wcześniej na plac gry, Piotr Fontowicz.
Mecz zakończył się rezultatem 1:3 i to Polonia Środa Wielkopolska zagra w kolejnej rundzie.
Piłkarzom z Rydzyny należą się jednak duże brawa za postawę w dzisiejszym meczu, w którym przez wielu, skazywani byli na pożarcie. - Uważam, że nie przynieśliśmy wstydu i zagraliśmy przyzwoity mecz – powiedział po spotkaniu trener Matuszewski.
Po ostatnim gwizdku sędziego wszystkim piłkarzom wręczono pamiątkowe medale.
Komentarze